Ja brunnerom wycinam kwiatostany. Mają wtedy duże liście potem.
Ha, ha. Tiarelki u mnie wędrują tu i tam by znów wrócić bardziej tu niż tam. Dziś je znów przesadzałam

Pszczelarnia napisał(a)

Tylko młode? Starsze już nie?

Przyjęłam jako wskaźnik zainteresowania, chodzenie na wybory.
Procentowo starsi wykazują w tej dziedzinie zwiększoną aktywność. Lepiej zrozumieli zasady demokracji. To, że łatwiej nimi manipulować, to inna kwestia.
Młodzi z reguły zakładali, że nie muszą się politycznie deklarować, bo sami lub często z pomocą rodziców, ogarniają to, co ich dotyczy.
I teraz wielu z nich boleśnie się przekonało, że nie zawsze się da żyć w prywatnej bańce. I to, że życie, to nie tylko górki, ale i dołki.

Orliki mi się wysiały. Ich kolor zawsze jest niespodzianką. W tym roku trafiły się po raz pierwszy białe.











Śniedki pięknie kwitną, ale ich liście są bardzo wrażliwe na deszcz. Bardzo się pokładają. Zastanawiam się, czy pomogłoby im wcześniejsze przycięcie.

Margerytka40 napisał(a)

Ja brunnerom wycinam kwiatostany. Mają wtedy duże liście potem.
Ha, ha. Tiarelki u mnie wędrują tu i tam by znów wrócić bardziej tu niż tam. Dziś je znów przesadzałam

Dobrze, że to napisałaś, bo już myślałam, że to ze mnie taki felerny ogrodnik.

Amsonia zastąpi brunnery w dostawie uroczego błękitu.



Szałwie się zapączkowały.



Piwonie zastygły. Czekają pewnie na cieplejsze noce.



Wciąż cieszą oko kukliki. Dobrze się czują w towarzystwie trzmieliny oskrzydlonej.







Ostatnie ulewy bardzo poprawiły kondycje bergenii. Choć i na tej rabacie, dzięki ulewie, objawiły się podziemne tunele.

galgAsia napisał(a)

Haniu, nie jestem doświadczona, ale zamierzam wyciąć pędy kwiatowe, jak przekwitną. Wtedy cała para pójdzie w liście, które teraz nie są jakieś wybitnie okazałe. Tak to sobie wymyśliłam...

To też tak zrobię.
Dzisiaj podziałałam trochę we własnym ogrodzie. Zebrałam parę wiader dorodnych chwastów, wzruszyłam ziemię przy truskawkach, porobiłam trochę kancików.
Widać, że ogród odzyskał wigor.

Lilak Mayera Palibin



bez czarny Black Lace Eva- kwiaty będą różowe



Sasanka definitywnie zakończyła kwitnienie, ale wciąż będzie zdobić.



Niby mikruski, ale widać je z daleka.



Nie mam już chyba zdrowia do tego, aby wykopywać te czosnki co dwa lata. Bardzo mocno reagują na wiosenną suszę. Liście od razu podsychają. Na tym etapie wegetacji ciężko jest je czymś przesłonić. Może w stipie by się sprawdziły.

U nas też pełno tuneli, najczęściej ryją na skarpie i wokół choin, muszę chodzić i udeptywac, bo choinom to póki co szkodzi
Uwielbiam patrzeć na Twój ogród

Leżące liście śniedków to chyba ich specjalność - zieloną sukienkę w koło rozkładają

Amsonia już cała w pąkach! Ech wszystko mocno zapączkowane


Nie słyszałam o cięciu kwiatostanów brunery, moje po kwitnieniu są co roku zżerane przez jakieś niewidoczne potwory. Muszę poszukać im inne miejsce

Ja też bardzo szybko obcinam brunerom kwiaty,jakoś nie podobają mi się i mam wrażenie ,że to im służy

Masz tak ładnie i dobrze skomponowany ogród i tyle już kwitnących kwiatów

Muszę nad tym popracować

Też nie znoszę pożółkłych liści czosnku i wiesz co, ja je obcinam. Cebulki sobie radzą. I czosnków akurat tez nie wykopuję. Może to źle ale jednymi ręcami się nie da wszystkiego ogarnąć. Ogród prezentuje się świetnie.

Roocika napisał(a)

U nas też pełno tuneli, najczęściej ryją na skarpie i wokół choin, muszę chodzić i udeptywac, bo choinom to póki co szkodzi
Uwielbiam patrzeć na Twój ogród

W gęstwinie nasadzeń czasem trudno zauważyć, że coś ryje pod ziemią.
Dziękuję za dobre spojrzenie!


Po deszczu wszystko ruszyło z kopyta.

Gosiek33 napisał(a)

Leżące liście śniedków to chyba ich specjalność - zieloną sukienkę w koło rozkładają

Szkoda. Ze stojącymi listkami byłyby akuratne.
Tamaryszek się rozwinął.Ładnie pachnie.