To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 22:05, 05 lip 2020

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21973

Ten szczebelek na szczęście dostępny jest dla każdego.

A rabatę z modrzewiem bardzo lubię w drugiej części sezonu. Ładnie już zamyka oś widokową. Kiedyś bardziej wystrzelą posadzone tam drzewa.

Wkrótce zakwitną rozchodniki, zaniebieszczy się mikołajek, rozwinie się krwiściąg, a potem nadejdzie czas astrów.

A tymczasem

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz

Gruszka_na_w... 22:15, 05 lip 2020

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21973

Do góry

Lubię takie dni jak dzisiejszy. Gdyby nie impreza za płotem w popołudniowej porze, byłoby idealnie. Nic nie musiałam, wszystko mogłam.
Podzieliłam czas między film, lekturę na hamaczku, oprysk propionianem wapnia i łuskanie groszku do zamrożenia.

Zakwitły trzcinniki.

i róże Lovely Fairy. The Fairy jeszcze w pąkach.

Kiedy sadzi się lilie w okresie zakładania ogrodu, to potem trudno je znaleźć w dojrzałym ogrodzie. Tych już nie widać zza traw.

Zgrabna z nich parka!

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz

Mary 22:29, 05 lip 2020

Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506

Do góry

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

W warzywniku obsypałam pory, a selerom poobcinałam korzonki boczne.

Potem wyczesałam stipy i turzyce włosiste FC. Te pierwsze romantycznie wyglądają z nasiennikami. Niestety źdźbła są mocno obciążone i zaczynają się pokładać. Wyczeska zapełniła cały wór na odpady bio. teraz stipy znowu trzymają pion.

Jak robisz takie wyczesywanie, Haniu?

____________________
Marysia - Ogród bez roweru

Gruszka_na_w... 22:31, 05 lip 2020

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21973

Do góry

Mary napisał(a)

Jak robisz takie wyczesywanie, Haniu?

Dużym plastikowym grzebieniem z rączką. Mimo że miał dość grube zęby, to i tak kilka się wyłamało. Muszę zakupić nowy.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz

tulucy 22:33, 05 lip 2020

Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895

Do góry

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Lubię takie dni jak dzisiejszy. Gdyby nie impreza za płotem w popołudniowej porze, byłoby idealnie. Nic nie musiałam, wszystko mogłam.
Podzieliłam czas między film, lekturę na hamaczku, oprysk propionianem wapnia i łuskanie groszku do zamrożenia.

Z utęsknieniem czekam na ten etap ogrodniczkowania.

____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos

Gruszka_na_w... 22:53, 05 lip 2020

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21973

Do góry

tulucy napisał(a)

Z utęsknieniem czekam na ten etap ogrodniczkowania.

Główną przeszkodą w prowadzeniu takiego trybu życia są pacholęta. Kiedy wyfruną, to odzyskuje się sporo, utraconej lata temu, wolności wyboru.

Na początku trzeba się dosyć długo oswajać z tym nagle odzyskanym czasem.

Kiedyś całe przedszkole wyjechało na 5 tygodni do prewentorium. Wraz z nim nasze wówczas 5 i 6-letnie dzieci. W czwartym tygodniu byliśmy bliscy obłędu, bo wyczerpały się nam pomysły na spędzanie popołudniowych i wieczornych godzin. Odebraliśmy je tydzień przed końcem turnusu.
Kolejne rozstanie było już mniej bolesne.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz

Roocika 09:33, 06 lip 2020

Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 7943

Do góry

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Lubię takie dni jak dzisiejszy. Gdyby nie impreza za płotem w popołudniowej porze, byłoby idealnie. Nic nie musiałam, wszystko mogłam.
Podzieliłam czas między film, lekturę na hamaczku, oprysk propionianem wapnia i łuskanie groszku do zamrożenia.

Zakwitły trzcinniki.

i róże Lovely Fairy. The Fairy jeszcze w pąkach.

Kiedy sadzi się lilie w okresie zakładania ogrodu, to potem trudno je znaleźć w dojrzałym ogrodzie. Tych już nie widać zza traw.

Zgrabna z nich parka!

Kupiłam 12 krzaczków the fairy, z tego 1 pomylony (nie wiem jaka odmiana), jeden się złamał. Mąż pojechał do szkółki i przy okazji miał kupić 2 krzaczki, przywiózł i znowu nie takie. Dzięki Twojemu zdjęciu wiem co przywiózł haha Teraz mam znowu dwie lovley fairy i nie mam na nie miejsca... może wymienią

Haniu, u nas walka z czasem, przy dzieciach jakoś na nic go nie starcza. Ostatnio jestem psychicznie skonana z tego powodu. Chciałabym i bawić się z dziećmi, zająć się domem i ogrodem, poodpoczywać, a muszę wciąż wybierać... ehh. I w sumie nic nie jest do końca zrobione, a dzieci są nienasycone.

Ślicznie masz, ale to już wiesz