Koloru teraz brak? Jeżówki teraz dużo ożywienia wprowadzają


Bardzo podobają mi się te widoczki - teraz widzę jak dobrym posunięciem była likwidacja pergoli

Czy brzoza ma taką tendencję do wypuszczania gałęzi do góry? Coś takiego zobaczyłam w tym roku i zastanawiam się czy ciąć czy pozwolić iść penduli do góry?

Została mi jeszcze redukcja zawartości dobytku, ale to już raczej wysiłek umysłowy niż fizyczny.
Z odmianowymi jeżówkami już nie eksperymentuję. Szkoda pieniędzy, bo po zimie rzadko ożywały. Ślimaki w tym roku mocno ograniczyły populację tych zwykłych: białych i różowych. Zwykle było ich więcej.
Ubiegłoroczne.

Jest ich kilkadziesiąt. Są idealnym wyborem na bezobsługowe rabaty. Choć nie da się ukryć, że do zwiewnej naturalności im daleko.

Ale i tak są przepiękne .
Ile lat mają? Są bardzo dorodne

Haniu, mam pytanie o juki, bo kiedyś pisałaś mi, że po kwitnieniu trzeba wykręcić ten badyl po kwiatkach (ja go ucinałam). Teraz się to robi, czy jak zdrewnieje?

Ja chyba też dam se spokój z odmianowymi.
Próbowałam... i słabo

A jak masz zwykłe to ok.
Wysieją się

Chęci są, mocy przerobowych brak

Hortensje są w różnym wieku. Średnia to ok. 6 lat.
Żeby obficie kwitły potrzebują trochę pomocy, czyli nawożenia. U siebie stosuję wiosenne nawożenie granulowanym obornikiem, potem od czasu do czasu podlewanie gnojówkami z pokrzywy i ze skrzypu. Mimo że one raczej preferują kwaśną glebę, to zimą delikatnie podsypuje je popiołem drzewnym z kominka. Jest w nim sporo potasu, a potas wpływa na kwitnienie. Zareagowały na to dobrze.

Juki miałam tylko dwa lata. Zniechęciła mnie ta konieczność odmładzania.
Trudność polega na tym, że nie obcina się samego pędu, ale trzeba wykręcić i wyrwać z ziemi całą rozetkę liści, z której wyrósł pęd kwiatowy. Ta rozetka już nie zakwitnie powtórnie.

Popiół jakiś znajdę . Tylko żeby to wszystko zapamiętać ...

Hmm, to zmartwiłaś mnie trochę tymi jukami. Myślałam, że usuwa się tylko ten pęd. No nic, będę kombinować .