galgAsia napisał(a)

Podczytuję całyczas , tylko ostatnio jakowąś pustkę w głowie mam i trudno się włączyć do dyskusji
Czytam tu i ówdzie, że burzę śnieżną przeżyłaś. To pewno śniegu po pachy i na nartach pomykasz?!? Faaajnie...
Ja dziś zrobiłam 10 km na kijkach. Zupełnie bezproblemowo, jeśli idzie o nogę, no z kondycją trochę gorzej.
Buziaki

Burza śnieżna trwała kilkanaście minut, a śnieg rozwiał porywisty wiatr. Tam, gdzie są zaspy, to śniegu trochę więcej, ale w sumie na dróżkach jest go od 0 do 2 cm, w stanie zlodowaciałym. Z nart nici, ale z kijkami da radę połazić. Gratuluję powrotu do formy! Będzie dobrze.

Szkoda, że moim aparatem nie można robić księżycowej pełni tak pięknych zdjęć jak Galgasiowym.



Wczorajsze dane meteorologiczne przez noc straciły na aktualności.



Po porannym odśnieżaniu łopatą, można było pobiegać na nartach.



Ogród przykryła spora śniegowa pierzynka. Dobrze, że ścięłam czupryny miskantom. Dzięki temu nie legły pokotem.



zaskoczył mnie oczar wirginijski. Kwitł jak zwykle już późną jesienią, a teraz zakwitł ponownie.

Długa prosta wyglądała nad wyraz romantycznie.

Piękne te dereniowe gałązki! Lubię takie rosliny, które zdobią niezależnie od pory roku .

Kończy się zapas ziarna dla ptaków. Trzeba zamówić kolejne 40 kg. Zjadły już ok. 100 kg. Niezły wynik!
A końca zimy nie widać, chociaż kotka czasem myśli inaczej. Jest wysterylizowana, ale mimo tego ma ochotę częstszych wypadów w poszukiwaniu towarzystwa.
Tęskny wzrok w oczekiwaniu na wiosnę.



A tu nic z tego.





Po dwóch dniach od zamówienia dotarła i do mnie książka Danusi o niezapomnianych warzywnikach. U siebie co prawda nie planuję warzywnikowych rewolucji, ale potraktowałam zakup tej książki jako wsparcie (malutka cegiełka ) Danusiowych i Witkowych planów ogrodowych. Zakupić biletu wstępu nie mogę z racji odległości, propagować na FB i Insta też nie, bo nie korzystam. Więc chociaż w taki sposób mogę wesprzeć.
Miłego weekendu!

Judith napisał(a)

Piękne te dereniowe gałązki! Lubię takie rosliny, które zdobią niezależnie od pory roku .

Ktoś kiedyś się dziwił, ze kiedy chciał planować ogród, to pytano go o umiejscowienie okien. Zimą ogród ogląda się głównie przez okna i dobrze jest, kiedy jest na czym oko zawiesić. Derenie pięknie wyglądają zimową porą.

Też lubię czerwone gałązki, które odbijają się od białego śniegu. Ale kwitnące oczaru też piękne

Troszkę pozazdrościłam umiejętności narciarskich. Przyznam się, że nigdy nie nauczyłam się jeździć na nartach a teraz to już za późno na takie eksperymenty
Burza śnieżna zadbała u Ciebie Haniu o widowiskowy widok ogrodu, nieważne czy przez okno czy nie

jolanka napisał(a)

Troszkę pozazdrościłam umiejętności narciarskich. Przyznam się, że nigdy nie nauczyłam się jeździć na nartach a teraz to już za późno na takie eksperymenty

Umiejętność zjeżdżania na nartach rzeczywiście wymaga nauki. Z biegówkami jest inaczej. Można zacząć od spacerowania na biegówkach. Sunie się po prostu; noga za nogą z naprzemiennym podpieraniem się kijkami. Jak w marszu. Kiedy się złapie rytm, to bieganie wychodzi samoistnie. Można kupić niedrogo używany sprzęt i sprawdzić. W Skandynawii na nartach poruszają się 80-latkowie.

Napia napisał(a)

Też lubię czerwone gałązki, które odbijają się od białego śniegu. Ale kwitnące oczaru też piękne

Dereń Sibirica świeci z daleka. Inne derenie też się wybarwiły, ale daleko im do tej krwistej czerwieni Sibiriki.