Haniu, na szczęście w pewnym momencie przestajemy mieć pomysły Stabilizacja - to brzmi wdzięcznie

Kiedyś kupiłam na straganie mega smaczne truskawki. Owoce były nieduże, z wyglądu przeciętne ale smak pamiętam do dziś. Były przepyszne Do dziś żałuję, że nie zostawiłam pestek do wysiania.
Kupowałam je w połowie lipca więc musiała to być jakaś późniejsza odmiana. Nigdy już nie trafiłam na tak pyszne truskawki.

Senga Sengana rośnie ładna i duża, ale raczej jest do przetworów. Przy jedzeniu z krzaczków nie zachwyca...

Sprawdza się w przetworach, bo ma mniej wilgoci w sobie, ale taka nagrzana w słońcu, prawie czarna, smakuje akuratnie.

To, że truskawki i inne owoce kiedyś były lepsze, mówiła już moja babcia 30 lat temu. Ja teraz też uważam, że nie ma już takich czereśni, jak kiedyś… Jednak może to wcale nie jest wina nowoczesnych odmian i nawozów, a raczej naszych starzejących się kubków smakowych? Po 40stce wszystko zaczyna się przecież powoli sypać

To, że truskawki i inne owoce kiedyś były lepsze, mówiła już moja babcia 30 lat temu. Ja teraz też uważam, że nie ma już takich czereśni, jak kiedyś… Jednak może to wcale nie jest wina nowoczesnych odmian i nawozów, a raczej naszych starzejących się kubków smakowych? Po 40stce wszystko zaczyna się przecież powoli sypać