Haniu, witaj po powrocie Przypuszczam, że stęskniona za ogrodem ogarniasz i korzystasz z - całkiem niezłej jak na powrót z ciepłego - pogody Nie mogę doczekać się fotek ogrodu
Kilka lat temu marzyłam o werbenie i traktowałam ją jak rarytas ogrodowy. Okazało się, że u mnie mnoży się niczym przysłowiowe króliki. Nie wszystkie stare rośliny budzą się do życia po zimie, ale mimo ścinania bylin jesienią każdej wiosny pojawia się mnóstwo siewek. Werbeny nie zaliczam do roślin, które znikają z ogrodu. Z pewnością u Agi będzie podobnie. Mamy ten sam typ gleby.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Fotki są w aparacie. Nie mam siły, aby przenieść je do komputerowego folderu. Od 3 dni wieczorem padam niczym przecinek na wietrze. Nadrabiam zaległości. Dobrze, że wypoczęłam, bo skumulowały mi się mocno wysiłkowe prace.
Na pierwszy ogień poszło wysiewanie pomidorów do skrzynek i wałowanie trawnika. Złychałam się przy tym wałowaniu niczym koń zaprzęgowy.
We wtorek rozpoczęłam wertykulację. Trawnik mocno pozarastał mchem, więc musiałam zrobić sporo nawrotów. Okolice karmnika pokrywała gruba skorupa łupinek. Tam też musiałam się ostro napracować, aby doskrobać się do trawy. Udało się oczyścić połowę trawiastych powierzchni.
Dzisiaj wykorzystałam słoneczną i ciepłą pogodę (słupek na termometrze przekroczył 20 stopni) i zabrałam się mycie i szorowanie desek na ganku i tarasie myjką ciśnieniową. Drewno szybko obeschło, więc przystąpiłam do olejowania. Umyłam też meble tarasowe. Kącik wypoczynkowy jest już gotowy do omiatania ogrodu.
Rzutem na taśmę zrobiłam dosiewki trawy na zwertykulowanej powierzchni, rozrzuciłam nawóz i podlałam.
Plan na jutro to dokończenie wertykulacji w sadzie, w warzywniku i na froncie.
Porządkowanie rabat chyba sobie odłożę na później, bo gonią mnie terminy siewu w warzywniku. Groszek, bób, szpinak, rzodkiewka, marchew, sałaty pójdą na pierwszy ogień. W woreczkach czeka cebula dymka i szalotka. Ufff!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Chyba że wypieliłam siewki . Ale mam nadzieję że jednak nie wszystkie .
U nas też dziś było bardzo ciepło i zaliczyłam pierwszy dzień na krótki rękaw .
Nawet jeśli jakieś wypieliłaś, to z pewnością pojawią się do czerwca kolejne siewki. Te przycięte możesz zostawić. Same się rozłożą.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Nie miałam wyjścia. W ogrodnictwie niewiele jest prac, które można odłożyć na później.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz