O urlopie wciąż przypomina mi opalenizna i wypoczęte oczy. Wir pracy trochę daje mi w kość, bo wciąż jakieś kłody mi się rzucają pod nogi. Wertykulator podłączyłam do kabla, który był uszkodzony i pozbawiłam się w domu prądu w kluczowych gniazdkach (piekarnik, piecyk gazowy, pralka, ekspres do kawy, toster i czajnik). Trzeba było wezwać elektryka. Przybędzie jutro!
Taras mocno kusi. Póki co się opieram.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Fotele tarasowe i sofę myłam myjką, ale stolik do kawy mam drewniany. Co roku go woskuję. Niewielki jest, więc szybko poszło.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Pogaduchy wątkowe są kwintesencją życia. Sprawy poważne przeplatają sie z błahostkami. I tak ma być. Nie można się karmić tylko tematami z "górnej półki". Dla własnego zdrowia.
Cięcie już dawno skończone. Teraz trzeba tylko dokończyć wzruszanie ziemi na rabatach. Glina ma tendencję do tworzenia skorupy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Chyba zaryzykuję chociaż może się zdarzyć, że po kilku stronach nowe tłumaczenie porzucę na wieki
Marzec taki chłodny, że zupełnie zapomniałam o tym, ze trzeba siać warzywa. Już wiem, co będę robić w weekend:0 oczywiści, gdy wykonam inne zaplanowane prace ogrodowe Dni są coraz dłuższe, więc jest szansa, że zdążę
Rok temu dosiewałam trawę po wertykulacji, "dobry" kwiecień to był. I nic, w starty poszło Ty masz chyba inny mikroklimat
I czytam, że pozbawiłaś się na dobę ekspresu do kawy - większego nieszczęścia domowego nie potrafię sobie wyobrazić, oby elektryk przybył bladym świtem
Ja wygrabiłam tylko grabiami, bo mam siatkę pod trawnikiem. Nawóz już rozsiany, ale nie wiem czy nie nabyć sandałków i teraz trochę jeszcze po nim nie pochodzić?
Mój chyba też... Chociaż nie, nie umiem się zdecydować. Ja nowe wydania / tłumaczenia ignoruję od dawna. Kiedyś wzięłam do ręki w księgarni jakiś tom, zaintrygowana tytułem, odrzuciło mnie po pierwszym zdaniu. Nie da się czytać nowej wersji czegoś, co zna się chyba na pamięć. Nawet jeśli to nowe tłumaczenie jest lepsze, bliższe oryginału itp. To już wolę oryginał, co też czynię.
Nie opanowałam żadnego języka obcego na tyle, żeby czytać oryginalne wydania.
Podczas nauki podstaw angielskiego kilka lat temu, bawiłam się w samodzielne tłumaczenia piosenek ( takie zadania domowe dostawałam). Połączyłam znikomą znajomość języka ze swoją wyobraźnią i efekt był na tyle ciekawy, że wykładowczyni zabierała te tłumaczenia do swojego archiwum pamiątek. Na tłumaczenie "grubszych dzieł" nawet się nie porywałam.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wertykulator nie nacina darni aż tak głęboko, żeby uszkodzić siatkę. W sumie to efekty jego pracy przypominają właśnie takie mocne wygrabienie. Plus wertykulacji mechanicznej jest taki, że ramiona i dłonie są zdecydowanie mniej obciążone niż przy grabieniu.
Swoją wertykulację skończyłam dzisiaj. Zebrałam dobrze ponad 100 pojemników suchej masy. Zrobiłam dosiewki, rozsypałam nawóz i podlałam. Sandałkową areację wciąż jeszcze mam na liście prac do wykonania. Jeśli się na nią skusisz, to znajdź koniecznie jakieś kijki do podpierania, żeby uniknąć zachwiań równowagi. Trzeba robić bardzo drobne kroczki z wysokim unoszeniem kolan.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
No mam strefę 6b i bardzo sobie ja chwalę. Minusem jest tylko wczesne nadejście jesieni. Jej pierwsze zwiastuny są już w sierpniu.
Ekspres mam niewielki. Dało się go spokojnie przemieścić w okolice działających kontaktów.
Walczyliśmy dzisiaj z Tauronem 3 godziny. Źródło awarii znajdowało się w dodatkowej skrzynce, do której nie mamy dostępu. Najpierw kazano nam pisać podanie o wyrażenie zgody na zdjęcie plomb przez naszego elektryka. Potem kazano czekać dwa tygodnie na kluczyk do skrzynki, gdzie owe plomby są założone.
I w tym momencie EMowi skończyła się cierpliwość
(emocje osiągnęły poziom naszego ulubionego dialogu z konsultantem i sprawy przyspieszyły.
Po kolejnej rozmowie z botami (każda trwa około 10 minut) i uzyskaniu kontaktu z dwudziestym konsultantem, udało się wezwać pogotowie energetyczne. Wymiana bezpiecznika trwała 1 minutę.
Mamy teraz problem jak wypełnić ankietę "Jak oceniacie Państwo pomoc Tauronu w rozwiązaniu problemu".
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz