Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

tulucy 22:30, 21 maj 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Podobno w latach 90-tych rodzice chcieli dać swoim dzieciom to, czego sami nie mieli. Nawet nie pytając, czy dzieci tego chcą lub potrzebują. Zaczęło się rozpuszczanie dzieci i ostatecznie spełnianie wszelkich ich zachcianek, nawet kosztem zadłużania się. Czy dzieci przez to stały się szczęśliwsze? Na pewno zostały wychowane na roszczeniowe osoby.
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Magara 00:38, 22 maj 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6594
tulucy napisał(a)
Podobno w latach 90-tych rodzice chcieli dać swoim dzieciom to, czego sami nie mieli. Nawet nie pytając, czy dzieci tego chcą lub potrzebują. Zaczęło się rozpuszczanie dzieci i ostatecznie spełnianie wszelkich ich zachcianek, nawet kosztem zadłużania się. Czy dzieci przez to stały się szczęśliwsze? Na pewno zostały wychowane na roszczeniowe osoby.

Coś w tym jest. W dzieciach urodzonych w latach 90 i dorastających w kolejnych.
Wnioskuję m.in. po wieloletniej obserwacji relacji mojego Małżonka z moim Pasierbem. "Ja nie miałem za dzieciaka, mój syn będzie miał". Sprzyjała temu z całą pewnością nagła dostępność różnych towarów i usług. Na które to towary i usługi trzeba było zapracować = poświęcić czas na zarobkowanie = mniej czasu dla dziecka, ale efekt zamierzony przez rodzica został osiągnięty. Dziecko dostawało to o czym nie zdążyło jeszcze zamarzyć - to chyba było (i w konsekwencji jest) najbardziej kluczowe. Konsole, gry, zabawki, lekcje hokeja, gitary, sprzęty wszelakie. Nadmiar możliwości w zaoferowaniu dziecku wszystkiego przerósł rodziców, tak mi się wydaje, ale nie jestem w stanie tego potępić...
Szczęśliwie mój Pasierb wyrósł na super fajnego faceta No ale ma super fajną macochę, co na pewno miało istotne znaczenie
Ale też zauważam, że ogólnie pokolenie obecnych 30latków jest mega roszczeniowe. W granicach takich o jakich mi się nie śniło w wieku lat 30

P.S. Haniu, orliki u mnie głównie różowe, ale dziś dwa niebieskie przyuważyłam też
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
sylwia_slomc... 11:02, 22 maj 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81907
tulucy napisał(a)
Podobno w latach 90-tych rodzice chcieli dać swoim dzieciom to, czego sami nie mieli. Nawet nie pytając, czy dzieci tego chcą lub potrzebują. Zaczęło się rozpuszczanie dzieci i ostatecznie spełnianie wszelkich ich zachcianek, nawet kosztem zadłużania się. Czy dzieci przez to stały się szczęśliwsze? Na pewno zostały wychowane na roszczeniowe osoby.

Moi synowie są urodzeni na przełomie wieków więc ja jestem rodzicem tego okresu i zrobiłam wszystko co mogłam by moje dzieci wiedziały, że manna z nieba nie poleci. I raczej mi się to udało Mam bardzo operatywne dzieci, które sobie w życiu radzą i nie oczekują, że Im się należy za to, że są.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Judith 11:36, 22 maj 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Tak czytam i odnoszę wrażenie, ze o tym „roszczeniowym pokoleniu” to albo uproszczenie, albo nieporozumienie... A raczej interpretowanie pewności siebie jako właśnie roszczeniowości.
A pewność siebie jest wartością! Ja z ludzmi w tym wieku mam do czynienia w pracy, a młodszymi w życiu prywatnym. Nie widzę roszczeniowości, widzę natomiast pewność siebie i poczucie własnej wartosci. Umiejetnosc argumentacji, nie uleganie wpływom, umiejetność „walki” o siebie. To cechy niezwykle ważne, których nam - gdy byliśmy w tym wieku - często brakowało. Ja ten stan osiągnęłam znacznie później, musiałam do tego dojrzeć - oni nie muszą. I to jest wspaniałe.
Ze nie wspomnę o młodzieży późnolicealnej czy studenckiej - to wśród nich są ci, którzy mają moc, determinację, ideały, by zmienić rzeczywistość na lepsze.

PS. Oczywiście zdarzają sie ludzie roszczeniowi, jak w każdym pokoleniu. Moja wypowiedz dotyczy kwesti generalizowania.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 12:28, 22 maj 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Jeśli się ma rodzinę i pojawiają się w niej dzieci, to staje się przed bardzo trudnym zadaniem. Nikt nas nie przygotowuje do rodzicielstwa. Czasem intuicyjnie odtwarzamy kalki zapamiętane z dzieciństwa, czasem jak ognia się ich wystrzegamy. Bardzo się pilnowałam, żeby nigdy nie użyć sformułowania: "Ustąp mu, bo jesteś starszy".
O dobrym rodzicielstwie warto jest czasem pomyśleć i warto pamiętać, że rodzic to rodzic, a nie kolega. To pierwszy i niezwykle ważny przewodnik po świecie. Jeśli sam jest pełen obaw, lęków itp., to z automatu przeniesie to na dziecko. Dzieci są bardzo dobrymi obserwatorami świata.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 12:36, 22 maj 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Martka napisał(a)


Haniu, cudna dyskusja. Dorośli nie zawsze chcą dać zgodę samym sobie na wolność, nie tylko dzieciom. Oczekiwania z tego wynikające stają się nie do udźwignięcia dla drugiej strony.

Ewo Ando, zaciekawiła mnie forma szkoły, jaką wybraliście dla córki.


Też jestem ciekawa formy edukacji.
Ucieczka od wolności ma się wciąż dobrze. Zwalnia z refleksji nad samym sobą i otaczającym światem. Wolność, to nie samowola. Wymaga wzięcia na siebie odpowiedzialności. A to bywa trudne.
Świat pod kontrolą, wszechobecne kamery, aplikacje lokalizacyjne stwarzają ułudę bezpieczeństwa. Zanika wewnętrzny instynkt bycia ostrożnym.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 12:50, 22 maj 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
LIDKA napisał(a)



Ja sama widze ze te potrzebe kontroli mam wobec moich synów.


A wiesz, że warto się zastanowić, po co Ci ona? Bo przecież można stopniowo przygotować dzieciaki na sytuacje życia poza kontrolą. Oni i tak zetkną się z niebezpieczeństwem, z różnymi pokusami. Zerwanie z krótkiej smyczy zwykle kończy się gorzej niż stopniowe oddalanie się samopas.
Te Wasze i moje wspomnienia z dzieciństwa to w większości opis takiego właśnie oddalania.
Rodzic to dla mnie coś/ktoś jak latarnia. W dzieciństwie oświetla mrok, pomaga opanować różne lęki przed tym, co poza sferą jasności, a nieco później wskazuje miejsce, gdzie się wraca po różnych "morskich przygodach", burzach, sztormach i cyklonach. Bo te ostatnie i tak nasze dziecko spotka na swej drodze. Czy tego chcemy, czy nie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 13:00, 22 maj 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Judith napisał(a)
Tak czytam i odnoszę wrażenie, ze o tym „roszczeniowym pokoleniu” to albo uproszczenie, albo nieporozumienie... A raczej interpretowanie pewności siebie jako właśnie roszczeniowości.
A pewność siebie jest wartością! Ja z ludzmi w tym wieku mam do czynienia w pracy, a młodszymi w życiu prywatnym. Nie widzę roszczeniowości, widzę natomiast pewność siebie i poczucie własnej wartosci. Umiejetnosc argumentacji, nie uleganie wpływom, umiejetność „walki” o siebie. To cechy niezwykle ważne, których nam - gdy byliśmy w tym wieku - często brakowało. Ja ten stan osiągnęłam znacznie później, musiałam do tego dojrzeć - oni nie muszą. I to jest wspaniałe.
Ze nie wspomnę o młodzieży późnolicealnej czy studenckiej - to wśród nich są ci, którzy mają moc, determinację, ideały, by zmienić rzeczywistość na lepsze.

PS. Oczywiście zdarzają sie ludzie roszczeniowi, jak w każdym pokoleniu. Moja wypowiedz dotyczy kwesti generalizowania.


Pewność siebie, to wspaniała cecha. Byle nie tracić z pola widzenia innych. Kiedyś przeprowadziłaś piękny wywód o kompromisie. Jeśli ma się z tyłu głowy, że czasem na takowy trzeba pójść, to jest OK.
Roszczeniowość to coś zupełnie innego.
Dobrze, że napisałaś o umiejętności walki o siebie. Ciągła kontrola często tę umiejętność niszczy i sprzyja uleganiu różnym wpływom.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 13:53, 22 maj 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Magara napisał(a)


P.S. Haniu, orliki u mnie głównie różowe, ale dziś dwa niebieskie przyuważyłam też


U mnie są różniste. Każdy inny.



Te dopasowały się kolorystycznie do kwitnacych Palibinów.







Są jeszcze białe i niebieskie, ale w pąkach.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 14:01, 22 maj 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
W nocy z piątku na sobotę przechodził nad ogrodem front atmosferyczny. Na kilka godzin pozbawił nas prądu i nocną lekturę musiałam kontynuować przy świecach. Opadów deszczu przyniósł niewiele. Wczorajsze i dzisiejsze porywy wiatru szybko osuszyły glebę.
Strat ogrodowych nie było.

Na długiej prostej zakwitły krzewuszki i lilaki węgierskie.





Na podokiennej kończą kwitnienie kremowe rodki. Wyłamuję sukcesywnie kwiatostany, które straciły na urodzie. Kwitnie zawciąg nadmorski.



____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies