W sumie to trochę się cieszę z końca lata i końca upałów . Ale to jeszcze nie koniec kolorów w ogrodzie . Są jeszcze m.in. rozchodniki i właśnie - przebarwiające się hortensje.
Piękna ta czerwona żurawka.

Oby komfort w odczuwaniu siebie jak najszybciej wrócił.

Ehhhh Haniu, słów brak.

Dobrze, ze już u Ciebie dobrze .
Piękne hortensje! Moje w tym roku bardzo słabo kwitną…

Haniu , co ja czytam .Przerażające

Zdrowiej i nabieraj sił.

Ogród śliczny a warzyw nadal zazdroszczę ;]

pozdrawiam

Na takie ciężkie zalewowe gleby powinno pomóc takie solidne przekopanie gleby na głębokość dwóch szpadli z piaskiem i rozdrobnionymi gałęziami lub słomą. Zostawienie tego w "ostrej skibie na zimę" tzn. bez rozłupywania tych grud ziemi na drobniejsze kawałki. U mnie np. zupełnie nie sprawdziła się metoda no dig. Gleba wymaga corocznego głębokiego napowietrzenia. Same dżdżownice tego nie zrobią. Na opróżnione wcześniej rabaty (np. po grochu, bobie, cebuli) od razu warto wysiewać zielony nawóz. Na ciężkiej glebie sprawdzi się gorczyca. U mnie to się sprawdziło.

Wpadłam do Ciebie na pierwsze skrzypce, nieźle grają i współgrają z resztą orkiestry

Całkowicie Cię popieram, u mnie nie ma tylko kto tego mojego poletka
za domem nawet na tą skibę zostawić,
może kiedyś na emeryturce sama tą skibę przerobię....żeby po zimie przekopać z piaskiem pod gorczycę