Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

sylwia_slomc... 13:34, 11 sie 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81907
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


A u mnie wykiełkowały już wysiewy poplonu. Po kilku dniach.





Skrzydła dodatkowo podciął mi Covid. Szczepienia i ostrożność chroniły nas ponad dwa lata. Głupota jednego osobnika nieco skomplikowała nam życie. Szykowałam się do przyjęcia czwartej dawki szczepionki, a tu klops. Na szczęście ta fala nie miota człowiekiem nazbyt dotkliwie. Denerwująca jest tylko spora męczliwość i potliwość.

Mój krwiściąg osiągnął w tym sezonie spore rozmiary. Zdecydowanie wymaga podpórki.




Próbuję go zakolegować z "Błękitną rapsodią".



Kiedy się rozrośnie, to powinien dobrze wypełnić ten zakątek.



90% przegorzanów odjechało już z ogrodu w workach z odpadami bio. Kilka sztuk zostawiłam, ale i one wkrótce opuszczą ogród.


Nie wyrzucaj!!! jeśli to nie kłopot ja chętnie przyjmę, za przesyłkę zapłacę. Zdrowia życzę i szybkiego powrotu sił po covidzie i braku powikłań. Głupich ludzi i nieodpowiedzialnych nie brakuje niestety. Szkoda tylko, że za jego głupotę Wy płacicie
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 13:59, 11 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
sylwia_slomczewska napisał(a)

Nie wyrzucaj!!! jeśli to nie kłopot ja chętnie przyjmę, za przesyłkę zapłacę.


Już po ptokach. We wtorek wycięłam ostatnie kwitnące przegorzany. U mnie siały się niemiłosiernie i dlatego bardzo pilnuję ich wycinania pod koniec kwitnienia. W worach lądują wtedy, kiedy główki są jeszcze niebieskie. Nasionka nie są wtedy dojrzałe. Gdybym czekała do fazy zbrązowienia, to przy wynoszeniu pędów z rabat pewnie wysiałabym mnóstwo po drodze. Unikam jak mogę dodatkowej, zbędnej pracy. Wystarczy mi pielenie chwastów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Agatorek 14:17, 11 sie 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 13108
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Zegarowa wypchana po brzegi.






Pięknie ❤️❤️❤️
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje
Gruszka_na_w... 21:12, 11 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Agatorek napisał(a)


Pięknie ❤️❤️❤️


Uwielbiam te rabaty ze względu na minimalizm ich obsługi. To takie samograje ogrodowe.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Helen 21:45, 11 sie 2022


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8292
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Uwielbiam te rabaty ze względu na minimalizm ich obsługi. To takie samograje ogrodowe.

A jakie ładne
____________________
Helen - Hortensjowo
Gruszka_na_w... 22:03, 11 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Helen napisał(a)

A jakie ładne


To jedno z niewielu miejsc w ogrodzie, gdzie nie trzeba było robić korekt. Od kilku lat wygląda niezmiennie tak samo. Na obecnym etapie życia to dla mnie istotne. Coraz mniejszą mam ochotę na ogrodowe rewolucje.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Martka 13:18, 12 sie 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Haniu, ogród w znakomitej formie. Tojeść wygląda znacznie ciekawiej niż na zdjęciach szkółkarzy LO ma cudnej urody kwiat. Naomiatałam się wirtualnie. Sierpniowe upały już nie są zazwyczaj tak dotkliwe, gdy dzień krótszy i noce chłodniejsze. Niesamowite, że już końcówka lata… Cieszę się, że warzywa dopisały. Moje pomidory coś łapie, brązowawe plamy od góry, chyba nie doczekam koloru…
Gruszka_na_w... 21:54, 12 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Martka napisał(a)
Haniu, ogród w znakomitej formie. Tojeść wygląda znacznie ciekawiej niż na zdjęciach szkółkarzy LO ma cudnej urody kwiat. Naomiatałam się wirtualnie. Sierpniowe upały już nie są zazwyczaj tak dotkliwe, gdy dzień krótszy i noce chłodniejsze. Niesamowite, że już końcówka lata… Cieszę się, że warzywa dopisały. Moje pomidory coś łapie, brązowawe plamy od góry, chyba nie doczekam koloru…


To trojeść, a nie tojeść. Tę drugą też mam. Kwitnie na żółto i jest świetnym zadarniaczem. Piękny okaz trojeści bulwiastej ma u siebie Mirkaka. U Magleski świetnie wyglądała owa trojeść zanurzona w stipach. Listki ma podobne do amsonii. Nawet nasienniki produkuje podobne; w formie strączka. Bardzo mi przypadła do gustu.
Pomidorom spróbuj wyciąć zbrązowiałe listki. Prawdopodobnie załapały zarazę ziemniaczaną. Liści nie wyrzucaj na kompost. Spryskaj krzaczki rozpuszczonymi drożdżami. Może to trochę opóźni rozprzestrzenianie się zarodników na owoce.
U mnie pomidorem roku została odmiana Tasty Wine. Ma idealny smak.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Judith 22:42, 12 sie 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Podczytywałam Twój wątek. Piękny miałaś urlop. Grecję darzę wielkim sentymentem, bo to był pierwszy kraj zza żelaznej kurtyny, który dane mi było zwiedzić. To była wyprawa na wariackich papierach, ale wspomnienia noszę w sercu do dziś. W październiku ruszam tam w sentymentalną podróż po swoich dawnych śladach.
Hortensje mają spory apetyt. Dokarmiam je tak jak róże; dostają wiosną obornik, a potem jeszcze dodatkowo podlewam gnojówkami. Słabiej kwitną mi tylko te w najbardziej zacienionych zakątkach.

W Grecji byłam pierwszy raz i zakochałam sie bez pamięci . Krystalicznie czysta turkusowa woda, jedzenie ze śladowa ilością węglowodanów, leniwy klimat greckich wiosek, rozmach i kolor miasta... Już planuję podróż w przyszłości w czasie chłodniejszym (wrzesień, październik), by moc zobaczyć jeszcze więcej, jeszcze intensywniej - teraz na włóczęgę było zbyt upalnie. Zazdroszczę Twojej wyprawy . Dokąd sie wybierasz?
Hortensje dostaną samo dobre w przyszłym sezonie .
Twoja rabata zegarowa latem powinna mieć inna nazwę - tak wszystko jest bujne, ze zegara nie widać .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 13:40, 13 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Judith napisał(a)

W Grecji byłam pierwszy raz i zakochałam sie bez pamięci . Krystalicznie czysta turkusowa woda, jedzenie ze śladowa ilością węglowodanów, leniwy klimat greckich wiosek, rozmach i kolor miasta... Już planuję podróż w przyszłości w czasie chłodniejszym (wrzesień, październik), by moc zobaczyć jeszcze więcej, jeszcze intensywniej - teraz na włóczęgę było zbyt upalnie. Zazdroszczę Twojej wyprawy . Dokąd sie wybierasz?
Hortensje dostaną samo dobre w przyszłym sezonie .
Twoja rabata zegarowa latem powinna mieć inna nazwę - tak wszystko jest bujne, ze zegara nie widać .


Zegarową o tej porze roku spokojnie można by nazywać hortensjową.
Nie lubię wyjazdów z biurami podróży. Dzikie tłumy i all inclusive to nie moje klimaty. Najpierw lecimy do Aten. Tam nocujemy w okolicach Akropolu i mamy dzień na zwiedzanie klasyki. Wieczorem wsiadamy na prom i płyniemy na Kretę. Tam spędzamy 12 dni. Wykorzystujemy lokalny transport do włóczenia się po wyspie. Wracamy promem do Aten. Mamy kolejny dzień na zwiedzanie Aten i wieczorem samolot do Polski.
Z Pireusu jest mnóstwo promów na mniejsze wysepki. Ceny zaczynają się od 8 euro. Na Bookingu można znaleźć świetne miejscówki. My zwykle szukamy kwatery z dostępem do kuchni. Śniadania i kolacje robimy sobie sami, a obiady jemy w lokalnych knajpkach. Taki sposób podróżowania pozwala więcej wycisnąć z miejscowych klimatów.
Ponad 40 lat temu uczyliśmy się grupą do egzaminu z logiki. Wśród nas był rodowity Grek. W pewnym momencie rzucił pomysł wyjazdu na Kretę. Z błyskiem w oku wróciłam do domu i oznajmiłam rodzinie, że latem jadę na Kretę, a może i do Afryki, bo to tylko 40 km dalej.
Żeby zarobić na podróż przez trzy miesiące roznosiłam mleko (godziny pracy 3-6 rano). Podróż trwała 3 doby. Na Krecie przez 10 dni zbierałyśmy winogrona, nocowałyśmy w górskich wioskach i w domkach przy plantacjach, a potem za zarobione drachmy żyłyśmy na wyspie przez 20 dni. Namiot miałyśmy rozbity na plaży. Jadłyśmy 40 kg arbuzy i brzoskwinie tak soczyste, że po ich ugryzieniu sok spływał po brzuchu. Takie trochę hippisowskie klimaty. Wciąż tę wyprawę noszę w sercu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies