Gruszka_na_w...
07:31, 18 paź 2022

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 23540
Jeszcze się urlopuję, o ile w moim przypadku można mówić o urlopie.

Armagedon był w sobotę. Spadło 350 l deszczu na m2, a że przy wybrzeżu są wysokie góry, to ze zboczy spływały rzeki błota i zablokowały niektóre drogi. Akurat wybraliśmy się na zwiedzanie Knossos. W strugach deszczu ruiny straciły nieco swój powab. Powrót był utrudniony, ale służby miejskie i obsługa dworca bardzo sprawnie poradziły sobie z usuwaniem skutków nawałnicy. Lotnisko wstrzymało ruch na kilka godzin. Na pasach było zbyt dużo wody.
W naszej miejscowości na kilka godzin odcięło prąd, ale nam takie awarie są niestraszne. Część życia spędziliśmy na 20 stopniu zasilania.

O dziwo góry zatrzymują wiatr i chmury idące od Bosforu i południe wyspy ma śliczną bezchmurną pogodę.
Buziaki!

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz