Gruszka_na_w...
20:28, 16 lis 2022
Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22019
No tak, nie uwzględniłam istnienia typów niereformowalnych i opornych na naukę.
U mnie w ogrodzie ptaki zaczęły pojawiać się gromadnie, kiedy podrosły drzewka i krzewy. Drobne ptaki nie przepadają za otwarta przestrzenią. Potrzebują miejsc, gdzie mogą się schronić w chwili zagrożenia. One dziobia sobie to ziarno z karmnika całą gromadą, a nagle całe stadko kilkudziesięciu sztuk ulatuje w kierunku żywopłotu, bo wystraszyło je szczekanie psa lub przejeżdżający samochód. Raz w ogrodzie pojawił się krogulec. Usiadł na pergoli wewnątrz ogrodu. Cała ptasia drobnica schowała się i zamilkła.
Umiejętności planistyczne i organizacyjne to moja mocna strona. Nigdy nie miałam problemów z terminami. Od urodzenia tak mam. Skutecznie mnie przekonano do tego, aby dzisiaj zrobić to, co ma być zrobione jutro. Dzięki temu ma się spokojne noce.
Miałam sen. Dzisiejszej nocy. Koszmarny tak, że aż się obudziłam.
W tym śnie wstałam rano i podeszłam do kuchennego okna, z którego mam widok na frontowe rabaty i furtkę. Nagle tuż przed oknem przejechał jakiś samochód. Zaskoczyło mnie to, skąd wziął się samochód na trawiastej ścieżce do warzywnika. Otwieram szerzej oczy, a tam nie ma furtki, nie ma dwóch przęseł ogrodzenia, zniknął mój grab i żywopłot z tujek i serbskich świerków. Zniknęła sporo część mojego kokonu. Wybiegłam z domu i napotkałam brygadę pracującą. Na moje rozpaczliwe pytanie o to, co zrobili z moimi roślinami odpowiedzieli, że ich szefowa przewidywała, iż z powodu likwidacji drzewek będą problemy. Dlatego w miejsce tych usuniętych wsadzili nowe. I robotnik pokazał mi wsadzony do ziemi pieniek brzozy Youngii szczepionej na wysokości 30 cm. Byłam tak przerażona widokiem tego pieńka, że aż się obudziłam.
Skąd taki sen? Przy naszej osiedlowej drodze robotnicy budują sieć kanalizacyjną. Wczoraj prosiłam ich o to, aby ciężki sprzęt w miarę możliwości nie niszczył zewnętrznego trawnika i nie ugniatał ziemi w obrębie koron drzew..
Dzisiaj sprawdziłam, że panowie dostosowali się do mojej prośby.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz