darkowa napisał(a)

To ja niestety jestem podatna , nadmienię jak cholera ;0
Jestem w stanie wymienić dobry sprzęt...na lepszy (hi hi)

Rzeczywiście jest lepszy? Z moich obserwacji wynika, że z reguły te nowsze wypusty mają jakieś wydumane dodatkowe funkcje, które w codziennym użytkowaniu rzadko są wykorzystywane.

Wczoraj jesień wciąż miała się dobrze. Mimo ponurego dnia ogród prezentował się kolorowo, tzn. głównie rdzawo-zielono.



Berberysy twardo trzymają listki. Wraz z tawułami japońskimi tworzą największe plamy koloru.

KasiaBawaria napisał(a)

Kurcze, tez by sie u mnie przydalo chyba musze meza pogonic, bo nie mam czasu by to zrobic.

Oj, byle nie dzisiaj. Na zewnątrz jest okropnie. Szkoda chłopa.

Aż nie chce się wierzyć, że jeszcze tydzień temu śmigałam po ogrodzie w bluzie dresowej. Wczoraj temperatura spadła do 5 stopni. Te resztki koloru znikną zapewne w ciągu najbliższych dni.





Wiąz JH bardzo późno zrzuca liście.



Penstemony przeniosłam na słoneczne stanowisko. Zachwycam się ich jesienną odsłoną. Na tę letnią muszę poczekać. Może się wreszcie wykażą.



Liściaste elementy kokonu ogrodowego mocno wyłysiały. Dobrze, że ma fragmenty zimozielone.

Dzisiaj rano po odsłonięciu okien poczułam się omalże jak Kubuś Puchatek.
"Przyszła mu nagle do głowy nowa mruczanka, która mu się wydała Dobrą Mruczanką, taką, którą się mruczy ku Pokrzepieniu Serc."

A potem, kiedy tak przyszło mi wykonać rundki do karmnika, do warzywnika i do drewutni w głowie zaczynała brzmieć słynna mruczanka.

"Im bardziej pada śnieg,
Bim-bom
Im bardziej prószy śnieg,
Bim-bom
Tym bardziej sypie śnieg
Bim-bom
Jak biały puch z poduszki.
I nie wie zwierz ni człek,
Bim-bom
Choć żyłby cały wiek,
Bim-bom
Kiedy tak pada śnieg,
Bim-bom
Jak marzną mi paluszki."


Szybko zrobiłam dokumentację zdjęciową tego pierwszego śniegu i wróciłam galopem do domu, do piecokominka i gorącej herbatki, do obserwacji ptaszków w karmnikach.

Temperatura w okolicach zera, wieje, a śnieg jest ciężki i mokry. Brr! Ale kanciki prezentują się idealnie.











A jak tam u Was? Też popadało?

To prawda - kanciki super . Reszta widoków również .
U nas nie ma śniegu, ale zimno jak jasna cholera.

Haniu, widoki bezśnieżne i te z posypką równie ładne. Jesienne kanciki rzeczywiście fajnie porządkują przestrzeń. W zeszłym roku udało mi się część rabat tak ogarnąć, w tym już niestety nie.

Haniu - kanciki wymiatają
i zimozieloności również

śnieg u nas także , pochmurnie , zimno , czasami wręcz lodowato było w dzień.
Mimo wszystko jadąc dzisiaj do Kudowy , na wysokości Zieleńca przepięknie prezentowały się drzewa z szadzią. Zachwycałam się

na termometrze w tym momencie -5

Haniu, obiecałam sobie dzisiaj (pięć palców na sercu ), że za rok też będę miała kanciki na zimę (przynajmniej przy domu) Jak bonie dydy

P.S. Moje jabłonki dziś w śniegu posadzone, strasznie pokraczne, będę do Ciebie o pomoc w cięciu uderzać

Ogród pięknie się prezentuje taki przypudrowany.

Nas dziś śnieg przywitał

Kanciki weszły na pierwszy plan Nie napiszą nic innego niż Magara. Też sobie takie piękności postanawiam. I zgadzam się z opiniami, że nie ma lepszego sposobu oddzielenia trawnika od rabaty. Kancik to jest to!
Marznące paluszki to nieprzyjemny stan, uważaj na nie i zakładaj wełniane skarpetki