TAR napisał(a)

bardzo miodzio alez wielki ten nutkajski, na pewno widac go z daleka, taki drogowskaz do Gruszki ogrodu

To taki paradoks z tą wysokością drzew. Patrząc od wewnętrznej strony ogrodu wydają się bardzo wysokie, ale kiedy wracam ze spaceru z psem, to z zewnątrz wydają się niewielkimi drzewkami.

Ogród się wypiętrzył. To pewne, ale w drzewkach wciąż jest potencjał.

Haniu, jakby nowe ujęcia .
Poza tym jak zawsze kolorowo i kwitnąco . Misa udała Ci się nad wyraz

Juzia napisał(a)

Miodzio

Mam nadzieję, że ogród odżyje. Z niewielkimi przerwami pada od paru godzin. Trochę mi to komplikuje prace przy układaniu nowej dostawy drewna w drewutni, ale nie zgrzytam zębami. Deszcz stał się towarem tak deficytowym, że wszelkie marudzenie byłoby grzechem.

Judith napisał(a)

Haniu, jakby nowe ujęcia .
Poza tym jak zawsze kolorowo i kwitnąco . Misa udała Ci się nad wyraz

Zerkanie na misę w ciągu dnia daje mi wiele radości.
A ujęcia zależą od tego, co w danym momencie jest atrakcyjne. Coś się kończy w jednym miejscu, coś zaczyna w innym.

Leje od 13. Układałam drewno z doskoku wykorzystując 10-15 minutowe okienka pogodowe. Na drodze i zapłociu zrobiło się wielkie rozlewisko. Grzmi, błyska i wali piorunami. Sąsiadka musiała wezwać straż pożarną do wypompowania wody z podwórka.

U nas też pada, ale już nie tak mocno. Ja się cieszę, że te chmury do Was dotarły, oby tylko jakiś większych szkód nie było. Jutro ma być u nas bez deszczu, może uda się coś porobić w ogrodzie, ziemia trochę obeschnie
Haniu za to Twój ogród zachwyca a po deszczu to wszystko jeszcze bardziej nabierze wigoru

Ja się cieszę tak jak Basia Nie ma w tym roku sprawiedliwości z opadami, oj nie ma...
U nas dziś ani kropla nie spadła, też liczę, że do jutra może coś obeschnie i jakoś moja robota ruszy

EDIT: 10 minut minęło od mojego wpisu, zaczęło padać... Przechwaliłam

Basieksp napisał(a)

U nas też pada, ale już nie tak mocno. Ja się cieszę, że te chmury do Was dotarły, oby tylko jakiś większych szkód nie było. Jutro ma być u nas bez deszczu, może uda się coś porobić w ogrodzie, ziemia trochę obeschnie
Haniu za to Twój ogród zachwyca a po deszczu to wszystko jeszcze bardziej nabierze wigoru

Opady były obfite. Szkód nie poczyniły poza pewnym dyskomfortem związanym z potężną kałużą na drodze.
Wkurzyłam się jedynie z powodu głupoty ludzkiej. Od paru lat sąsiad ma problem z wydolnością swojej oczyszczalni biologicznej. Ona z założenia nie ma drenażu rozsączającego, a tzw. szarą wodę powinno się odprowadzać do oczka, studni lub podziemnego zbiornika. Po co jednak instalować jakieś dziwne wynalazki, skoro można sprytnie ukryć w żywopłocie tujowym węże, które tę wodę wylewają za płot lub tuż przy płocie granicznym. Tuje już mu zaczęły podsychać. A wczoraj sąsiad poszedł na całość. Wylał na drogę osady (śmierdzące i gęste) ze swojej oczyszczalni. Wezwałam straż miejską i zamierzam dochodzić zastosowania się sąsiadów do prawa, które zakazuje odprowadzania wód opadowych z wybetonowanych podjazdów na drogę gruntową bez kanalizacji burzowej. Zrobienie wzdłuż bramy wjazdowej kratki odprowadzającej wodę do studzienek chłonnych kosztuje mniej niż 500 złotych. To jakiś ułamek kosztów betonowania kilkudziesięciometrowych podjazdów. Nie pojmuję, czemu się ich nie instaluje.

Magara napisał(a)

Ja się cieszę tak jak Basia Nie ma w tym roku sprawiedliwości z opadami, oj nie ma...
U nas dziś ani kropla nie spadła, też liczę, że do jutra może coś obeschnie i jakoś moja robota ruszy

EDIT: 10 minut minęło od mojego wpisu, zaczęło padać... Przechwaliłam

Wczorajsze prognozy zapowiadały na Kaszubach obfite opady. Mam nadzieję, że popadało i Ciebie solidnie. U mnie po raz pierwszy od dłuższego czasu bardzo mokro jest pod drzewami i krzewami.

Z aktualności ogrodowych: ścięłam lawendy i poczyściłam wstępnie róże okrywowe.

Niedziela była bardzo udana. Nie padało, nie wiało, niebo było pokryte białymi obłokami, czasem szarymi, a termometr pokazywał przyjemne 25 stopni.
Trochę pohamakowałam z lekturą, trochę pokancikowałam. Wokół świergoliło i bzyczało. Typowo wakacyjne klimaty. Oby takich dni było jak najwięcej.
Przegorzany, werbeny i perovskia przyciągają mnóstwo owadów.