Też mi się smutno, bardzo smutno zrobiło. Legendy odchodzą. Ludzie, którzy na swój sposób kształtowali naszą rzeczywistość przez wiele, wiele ostatnich lat. No ale takie koleje losu...
Wczoraj zmarł Tadeusz Woźniak. Dla mnie wirtuoz. I też mi było smutno. Bo też legenda, chociaż pewnie dla młodszych pokoleń już nie.
"Zegarmistrza światła" pewnie każdy zna: https://www.youtube.com/watch?v=qdN_PsAwfl4
Haniu, sorry, że u Ciebie się rozpisuję ale tu też młodsze forumowiczki zaglądają, może któraś kliknie i pamięć o "wielkich" gdzieś jednak się ostanie...
Tak sobie wczoraj pomyślałam, że obaj odeszli w tym samym wieku.
Tadeusz Woźniak był wujkiem mojej licealnej bliskiej koleżanki. Parę razy dane mi było go spotkać u niej. "Zegarmistrza" notorycznie śpiewałyśmy pod prysznicami po lekcjach w-f. Po latach brzmi równie dobrze jak wtedy, kiedy powstał.
A Stuhr wraz z Kieślowskim wprowadzali mnie w klimaty, nie tylko filmowe, które lubię i cenię sobie najbardziej. Dziękuję za linki.
Mnie pocieszał wczoraj ten fragment komisarz Ryba
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Alu, rzeczywiście są takie piosenki, których czas się nie ima i zachwycają kolejne pokolenia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
35 stopni w cieniu, a wczoraj 33. Nieludzkie temperatury. Stać mnie było jedynie na wieczorne podlanie warzywnika i nawiezienie rodków siarczanem potasu. Mimo późnej pory czułam, że się rozpływam.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
U nas też skwar. Dziś większy niż wczoraj. Tyle, że wczoraj wieczorem kolo 19 było chłodniej, wiał przyjemny wiaterek i udało mi się skosić trawę bez oblewania się potem od stóp do głów. Teraz siedzę w klimatyzowanym biurze i boję się wyjść na zewnątrz...
U nas podobnie. Do tego alerty, drugiego i trzeciego stopnia przed burzami. Mogą być nawet trąby powietrzne. Ojjj, oby nie ale przy takiej temperaturze to całkiem możliwe rano już jedna burza była, ale taka spokojna.