Wczoraj podczas przeglądania stron z wiadomościami pojawił się film chyba z YT. Z ciekawości obejrzałam. To w nim pojawiła się informacja, że istotną przeszkoda w realizacji projektu są olbrzymie koszty związane z koniecznością wyburzania zbyt gęstej zabudowy. Reszta informacji dotycząca samej idei miasta-gąbki pokrywa się z tym, co napisałaś. Wizualizacje wyglądają znakomicie.
Nie wiedziałam, że Kopenhaga już to realizuje. To niezwykle interesujące przedsięwzięcie.

Haniu, czy wiadomo, co to za woda? W sensie czy to woda z wybijających studzienek, czy z jakiegoś przepełnionego zbiornika wodnego, czy deszcz, który spłynął z wyżej położonych miejsc?

Oni nie zaniechali tych projektów, tylko szukają dalszych rozwiązań.
Poza tym wiele miast już zostało zmienione, nie tylko w Chinach. Tutaj widac nie tylko wizualizacje. Zmiany postępują dalej, ale trzeba na to wszystko czasu i pieniędzy.

https://www.youtube.com/watch?v=nf-Yy3EuZi0

Kopenhaga - Film w artykule
https://www.dw.com/de/das-schwammstadt-prinzip-wie-st%C3%A4dte-vor-%C3%BCberflutungen-gesch%C3%BCtzt-werden-k%C3%B6nnen/a-68441136

Koszty są olbrzymie, ale nie ma odwrotu, jeśli chce się chronić mieszkańców dużych miast i uniknąć jeszcze większych kosztów odbudowy i strat po powodziach. W Kopenhadze w ciągu ostatnich 6 lat było kilka powodzi. Odstępy czasu między powodziami stają się coraz krótsze.

A jednak się przelało...

Ewo, doczytałam, że w Polsce przoduje w tych rozwiązaniach Bydgoszcz, ale też o tym, że nie wszyscy mieszkańcy Kopenhagii zaakceptowali nowe rozwiązania. Tak to już jest na tym świecie, że logika, pragmatyzm i ekologia nie wszystkim odpowiada. Swoją droga to straszne.