Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

sylwia_slomc... 20:01, 21 lis 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86738
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Dziękuję w imieniu jesieni.







Agatko, jesienna odsłona Twojego ogrodu wygląda przepięknie. A końcówka roku rzeczywiście odciąga myśli od ogrodu. Choć przyznaję, że mam słabość do rzucania nań okiem przez okienka.






Zima zimą , ale koloru to u Ciebie jeszcze masa, w zasadzie same kolory Co to na pierwszej fotce z tymi gronami owoców???
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 20:36, 21 lis 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24206
sylwia_slomczewska napisał(a)

Zima zimą , ale koloru to u Ciebie jeszcze masa, w zasadzie same kolory Co to na pierwszej fotce z tymi gronami owoców???


Pęcherznica czerwonolistna
Latem wyglądała tak


____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Brzozowadzie... 22:40, 21 lis 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Haniu droga, ja tu u Ciebie bywam regularnie, tylko po cichutku... Ot, u mnie ogród skromniutki, nie ma co pokazywać, to przechadzam się po Twoim
A i czas mi się kurczy jesienią - to dla mnie czas wypełniony ogarnianiem moich chłopaków, ich szkół, zbiórek, zajęć, chorób oraz budowania łodzi pirackich i domków z poduszek... Taki czas...też piękny...
Ale ile się da czytam, szukam, zapisuję, kajecik puchnie od informacji, inspiracji i zestawień, będzie jak znalazł na wiosnę...Ale daru do kompozycji jednak nie mam, z całą pokorą to przyznaję, więc na pewno przypomnę się wiosną Pozdrawiam ciepło!!!
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Gruszka_na_w... 18:25, 22 lis 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24206
Brzozowa, lubiłam być mamą własnych dzieci. To był, z perspektywy czasu, najbardziej intensywny czas w moim życiu. Konieczność 6-tygodniowej opieki nad chorującymi na ospę pacholętami (drugi złośliwie zachorował w ostatnim dniu zwolnienia na pierwszego), do dziś pamiętam. Wspięłam się wtedy na wyżyny swojej kreatywności.
Ale wcale za tym nie tęsknię. Cieszę się z ponownej możliwości decydowania o tym, jak spędzę dzień i noc.
Aż zacytuję Ciebie "Taki czas...też piękny..."







____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 18:33, 22 lis 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24206
Nie padało. Można było związać trawy. Na te węższe wykorzystałam opaski zaciskowe, które i tak musiałam łączyć po 2-3 sztuki. Na te najszersze wykorzystałam kolorowe tasiemki.
Zajrzałam do ciemierników. Coś się tam wykluwa.



Szkoda, że hortensja dębolistna tak wolno przyrasta. Róże Lovelly Fairy wciąż w rozkwicie.



Brzozy już bez liści. Berberysy wciąż cieszą oczy.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
zoja 19:35, 22 lis 2017


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
hmmm... gdy patrzę na fotki z Twojego ogrodu, dochodzę do wniosku, że jednak mam za mało roślin - u mnie łysawo... hmmm... muszę przemyśleć czy to co mam mi urośnie i zmężnieje czy jednak zagęszczać... dobrze, że do wiosny trochę czasu
____________________
zoja Ukojenie, wizytówka
Brzozowadzie... 13:07, 23 lis 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Brzozowa, lubiłam być mamą własnych dzieci. To był, z perspektywy czasu, najbardziej intensywny czas w moim życiu. Konieczność 6-tygodniowej opieki nad chorującymi na ospę pacholętami (drugi złośliwie zachorował w ostatnim dniu zwolnienia na pierwszego), do dziś pamiętam. Wspięłam się wtedy na wyżyny swojej kreatywności.
Ale wcale za tym nie tęsknię. Cieszę się z ponownej możliwości decydowania o tym, jak spędzę dzień i noc.
Aż zacytuję Ciebie "Taki czas...też piękny..."





Dokładnie. Myślę, że jestem w samym centrum mojego najbardziej intensywnego czasu w życiu...A może to epicentrum I cieszę się tym Choć pewnie z radością kiedyś odpocznę
O, może na takiej ławeczce, jak na tym zdjęciuKtóra to trawa tak spektakularnie rośnie Ci za tą ławeczką??
P.S. Dzięki za frontową To moje natchnienie

____________________
Agata.Tajemniczy ogród
AgataP 14:52, 23 lis 2017


Dołączył: 20 cze 2014
Posty: 7774
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)






Gruszko co to jest to żółte? modrzew formowany?
____________________
Z Pszenicznej...
Gruszka_na_w... 17:47, 23 lis 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24206
Brzozowadziewczyna napisał(a)


Która to trawa tak spektakularnie rośnie Ci za tą ławeczką??


Za ławeczką rośnie rozplenica Hameln. To najtrudniejsze stanowisko, a rośnie najlepiej.

AgataP napisał(a)


Gruszko co to jest to żółte? modrzew formowany?


To modrzew Kórnik; Zakupiony jako element jesiennej kompozycji z berberysami Erecta i Green Carpet. Niestety. Okazał się mieć zbyt krótką nóżkę i trzeba było szukać mu nowej miejscówki. Tnę go w kulkę.


Zoja, o tej porze roku najbardziej doceniam zimozielone rośliny. One stanowią punkt odniesienia dla pozostałych roślin. Nie muszą być ciągiem, ale porozrzucane na rabatach robią dobrą robotę.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 17:44, 25 lis 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24206
Wykorzystałam ostatni dzień ładnej pogody i umyłam okna na zewnątrz. Zgrabiłam ostatnie liście. Teraz niespiesznie można porządkować wnętrza.
Ogród wciąż cieszy oczy.
Cztery lata temu na brzozowej posadziłam 7 dereni białych: Elgantissima, Variegata, Aurea. Później dosadziłam białego bezodmianowego i rozłogowego Flaviramea. Z tych pierwszych, trzy musiałam już wysadzić. Bez nawadniania, mimo że to najniższy punkt działki, derenie nie chciały rosnąć. Nie będzie zimowego widoku gęstwiny krwistych pędów na tle białych pni. Ale coś z pierwotnych zamierzeń pozostało.





Wysadzone derenie znalazły miejsce na innych rabatach. Odżywają. Kusi mnie, żeby wiosną zastąpić pęcherznice rosnące pod śliwami wiśniowymi właśnie dereniami. Może dereń świdwa Midwinter Fire?





____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies