Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

mrokasia 21:38, 30 lis 2017


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19792
Mmmm, wędzarnia .
A chlebek też pieczesz?
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
Gruszka_na_w... 22:10, 30 lis 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
mrokasia napisał(a)
Mmmm, wędzarnia .
A chlebek też pieczesz?


Piekłam. Nawet kilka bochenków jednocześnie. Nie miałam automatu do pieczenia. Musiałam wyrabiać ciasto zwykłym robotem. Po złamaniu trzeciej końcówki mieszającej zrezygnowałam. Cena części zamiennych była zaporowa. Piekłam chleb żytni z oliwkami, żytni z ziołami, żytni z kolendrą i graham. Smaczne były.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
AgataP 10:49, 01 gru 2017


Dołączył: 20 cze 2014
Posty: 7774
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Piekłam. Nawet kilka bochenków jednocześnie. Nie miałam automatu do pieczenia. Musiałam wyrabiać ciasto zwykłym robotem. Po złamaniu trzeciej końcówki mieszającej zrezygnowałam. Cena części zamiennych była zaporowa. Piekłam chleb żytni z oliwkami, żytni z ziołami, żytni z kolendrą i graham. Smaczne były.


Ja piekłam chleby na zakwasie, ale miałam wtedy więcej czasu

Wędzarnia - to mój zapach z dzieciństwa. Dziadek w beczcie przykrytej workiem jutowym robił takie wędliny, że mucha nie siada...

____________________
Z Pszenicznej...
Brzozowadzie... 12:24, 01 gru 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Jak mieszkałam w Warszawie, piekłam chleby na zakwasie. Nie odpowiadało mi tamtejsze pieczywo w piekarniach I miałam mniej potomstwa Myślę, że kiedyś do tego wrócę. I do bułeczek cebulowych. I z czosnkiem Pozdrawiam Cię ciepło Haniu. Lubię Twoje wpisy. Mają taki lekko nostalgiczny, spokojny urok w sobie.
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Pszczelarnia 17:25, 01 gru 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
U mnie wędzarnia bez drzwiczek by się nie sprawdziło, za dużo zwierzyny łasej na wszystko.

Ale jakoś mi cegła nie pasuje do Twojego "nadmorza". Ale to chyba tylko kwestia opatrzenia się z tym, co jest a jest dobre. Może cegła przy tej lekkości dałaby ogród romantyczny? Mogłaby dać, ze względu na elementy białe trejażowo-pergolowe.
Tak sobie myślę i piszę.

Dobra też jest (system gospodarczy a prowizorka totalna i trwała) taka beczka, wkłada się od góry a od dołu podkłada drewka owocowe (potrzebny kawałek dziury z ziemi). Mój sąsiad "po skosie" ma szafę, która była szafą (metalową) w pomieszczeniach szatniowych pewnie fabryki papieru we wsi. Zbudował sobie wokół tego cały "gabinet": fotel ze starego krzesła, stojak na broń myśliwską, tylko książek brak (te może za podpałkę służą). Wędząc, strzela z wiatrówki do celu (czytaj do drzewa, nawet nie wiem czy ma tarczę, to drzewo, nie sąsiad, sąsiad generalnie ma krótki rękawek zawsze i czapki nigdy nie nosi).
To dzieje się rytualnie dwa razy w roku.


____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Gruszka_na_w... 22:57, 01 gru 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
AgataP napisał(a)


Ja piekłam chleby na zakwasie, ale miałam wtedy więcej czasu

Wędzarnia - to mój zapach z dzieciństwa. Dziadek w beczcie przykrytej workiem jutowym robił takie wędliny, że mucha nie siada...



Dobry chleb musi być na zakwasie.
Niestety smaki mojego dzieciństwa to 30 cm pajda chleba z masłem i posypana cukrem zamiennie z rabarbarowym kompotem z makaronem, mleko prosto od krowy i marchewka z ogórkiem zerwana w przelocie przez babciny ogród. Mięsa i wędliny kojarzę głównie ze świętami. Mam utajony żal do współczesności, że sprofanowała mi odświętny charakter wędzonej szynki. W zamian dała mi coś bez smaku i zapachu.

Brzozowadziewczyna napisał(a)
Jak mieszkałam w Warszawie, piekłam chleby na zakwasie. Nie odpowiadało mi tamtejsze pieczywo w piekarniach I miałam mniej potomstwa Myślę, że kiedyś do tego wrócę. I do bułeczek cebulowych. I z czosnkiem Pozdrawiam Cię ciepło Haniu. Lubię Twoje wpisy. Mają taki lekko nostalgiczny, spokojny urok w sobie.


Pamiętam jak bardzo dziwiły mnie wypowiedzi obcokrajowców i Polonusów wracających z dłuższego pobytu za granicą na temat bylejakości chleba w dalekich krajach. Ochali i achali nad naszym rodzimym. No i doczekaliśmy się tej bylejakości u siebie. Tylko skąd wziąć czas na samodzielną produkcję?
Nostalgiczny urok? Długo pracowałam nad pozwoleniem sobie na brak pośpiechu. Częściowo się udało.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 23:10, 01 gru 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Ewo, moja ma zdejmowany daszek. Wygodniej jest wkładać od góry niż z boku.
Twoi sąsiedzi mają najlepsze jakościowo wędzarnie, choć ich estetyka może czasem szwankować. W opinii ekspertów te wypasione wędzarnie z klinkieru, kamienia i szamotu tylko wyglądają. Potrzebują, zwłaszcza zimą, bardzo długiego czasu, żeby się wygrzać, a to jest warunek niezbędny dobrego wędzenia. Mają niedostatek materiałów szybko oddających ciepło. Raczej je kumulują.
Jutro będę robiła pierwszy eksperyment. Dzisiaj przygotowałam wsad. Wyszło ich około 20.







Wykończenie domu dostosowane zostało do tego, że nie było cegły.
Do tej estetyki, która jest obecnie, to faktycznie cegła już nie pasowałaby. Może to i dobrze. Lubię to moje Bullerbyn.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Wendy79 16:09, 02 gru 2017


Dołączył: 25 mar 2015
Posty: 3203
Po tych Waszych rozmowach wędzarniczo-piekarniczych przypomniałam sobie, że przecież mam dawno nieużywany automat do pieczenia chleba i zaraz sobie jakieś ciasto drożdżowe nastawię, bo chętka mnie naszła.
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Gruszka_na_w... 18:23, 02 gru 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Wendy79 napisał(a)
Po tych Waszych rozmowach wędzarniczo-piekarniczych przypomniałam sobie, że przecież mam dawno nieużywany automat do pieczenia chleba i zaraz sobie jakieś ciasto drożdżowe nastawię, bo chętka mnie naszła.


Uwielbiam ciasto drożdżowe z kruszonką. A kruszonkę chyba najbardziej.

Dzisiaj mieliśmy debiut w roli wędzarzy.

Najpierw rozstawiliśmy sprzęt, osuszaliśmy kiełbasy i wygrzewaliśmy wędzarnię.



Potem dbaliśmy o właściwą temperaturę dymu, zerkaliśmy do wnętrza.



Uwędzone kiełbasy sparzyliśmy, potem schłodziliśmy






Smakują wybornie.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
anka_ 19:54, 02 gru 2017


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Rany... ale mi Haniu smaka narobiłaś...
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies