Gruszka_na_w...
21:11, 14 wrz 2018

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24062
Romus, w zasadzie to do mnie dopiero teraz dociera, że ogród to niekończąca się opowieść.

Bo naprawdę sądziłam, że jeśli powsadzam te drzewka i krzewy, trochę bylin i trawek niezobowiązująco, to nadejdzie taki moment ogrodniczego świętego spokoju.
Myśl o tym, że trzeba wykopywać, bo za gęsto, bo nastąpiła zmiana koncepcji, bo za sucho ma, bo za mokro ma,bo nie współgra, nie mieściła się w mej głowie.
Każdy nowy ogród to swoista aranżacja przestrzeni, w które procentowy udział ogrodnika z każdym rokiem jest jakby mniejszy. Te rośliny robią, co chcą.

Co do codziennej obecności- masz absolutną rację. Ogród zupełnie inaczej wygląda nie tylko w różnych porach roku, ale i w tym samym dniu. Inny jest w pełnym słońcu, inny przy zachmurzeniu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz