Judith - Oczka 2 x 2
Magara - Ze skrzyneczkami nie było mi po drodze. Nie potrafię.
Wafel - Długo szukałam w intenecie gotowego sita do tego celu. Są takie, które mogłabym położyc na taczce, ale nie są zagłębione, więc resztki pewnie by spadały. Gotowy kompost musiałabym wrzucać ponownie do kompostownika albo zużywać na bieżąco. W tej chwili na użycie jeszcze za wcześnie, bo na rabach nieposprzątane, a żeby posprzątać trzeba zwolnić bieżący kompostownik, a żeby to osiągnąć trzeba kompost przerzucić. Kółko się zamyka. Wychodziło mi, że najlepiej, żeby sito było montowane na kompostownik. Szkoda, że producent kompostowników nie wpadł na ten pomysł.
Mrokasia - Kompostownik ma szerokość 80cm na 80cm. Wlot jest trochę zwężony. Sito jest za ciężkie do trzymania w rękach i przesiewania. Ma służyć tylko po nałożeniu na kompostownik. Nie jest na tyle ciężkie, żeby stanowiło to problem przy nakładaniu.
Z pewnością znajdziesz sporo dobra w kompostowniku.
Basia - Kupno oszczędziłoby sporo czasu. Mąż jakoś sam się zapalił do tego pomysłu.
Hania - Pierisy wiele przeszły. Kiedyś rosły z tyłu pod klonami, posadzone w byle czym w przedogrodowiskowych czasach. Którejś zimy przemarły. Za radą Toszki je przycięłam. Za radą Toszki przygotowałam kwaśną rabatę, wykorzystując siarkę i liście dębu. Rosną na niej borówki i pierisy. Pierisy i borówki są regularnie podsypywane siarką. Pierisy dostają wiosną obornik granulowanay, a potem raz w sezonie dostają miksturę Bodzi. Pierisy radzą sobie coraz lepiej, ale borówki są słabe. Może za ciemno.