Melduję, że wszystkie cebulowe posadzone do donic a donice zadołowane. Zostawiłam jedynie spory stary szaflik z tulipanami i ten zostawię doświadczalnie niezadołowany

Przymierzałam się do okrycia hortensji ogrodowych, ale stwierdziłam, że chyba jeszcze za wcześnie

Posiałam koper na zasadzonych brzegiem warzywnika czosnkach ozdobnych. Mam nadzieję, że może się uda, że wcześnie pojawi się na wiosnę a zanim pojawią się czosnki to koper już będzie skonsumowany
Oprócz tego trochę posprzątałam w bylinach, zebrałam opadłe liście - perukowiec jeszcze trochę liści ma i trzeba będzie jeszcze raz podejść do tematu

Nie wiązałam jeszcze traw (fakt, że nie mam ich wiele ) bo tak jeszcze ładnie wyglądają.

Zastanawiałam sie też nad ścięciem kwiatów hortensji bo w zimie podczas dużych wiatrów śmiecą po całym ogrodzie - ale też ładnie na razie wyglądają więc jeszcze cieszą oko

Rozczulił mnie widok sporych już "kapustek" u rozchodników.I to jest optymistyczna zapowiedź wiosny! A i czosnki główkowate i szafirki mają listki około 10 cm - to chyba normalne?

Ogólnie chyba spadła forma bo czuję się wyjątkowo padnięta. Fakt, że trochę przemarzłam, bo chwilami był dość solidny wiatr i nie wiem czy mnie coś nie bierze . Aspirynka, soczek malinowy i trzeba iść się wygrzać

Pozdrawiam cieplutko wszystkich zaglądających

Pracowita jesteś, kuruj się ostro. Tak u mnie tez cebulowe wyłażą i się zastanawiam czy ich nie okryć niech się nie wyrywaj tak choć już koniec ciepła w prognozie.

Uwielbiam tą moją ogrodówkę

To chyba mamy tę samą bo moja też się tak na jesień przebarwia Czy Twoja rośnie w słońcu? Moja tak

Małgoś a czy obrywasz listki ogrodówkom przed okryciem? U mnie na jedynej ogrodówce którą mam jeszcze mocno się trzymają.

mira napisał(a)

Pracowita jesteś, kuruj się ostro. Tak u mnie tez cebulowe wyłażą i się zastanawiam czy ich nie okryć niech się nie wyrywaj tak choć już koniec ciepła w prognozie.

Wiesz jak to jest z tym kurowaniem... Tu się łyknie jakąś tabletkę, syropek... a potem się pędzi do pracy
Dzisiaj po południu trochę poczyniłam porządków w domku gospodarczym... Zamarzył mi się taki ład i porządeczek jak u Monty Dona
Ciekawe jest to, że przy pracach okołoogrodowych zapomina się o chorobie i nawet samopoczucie w cudowny sposób się poprawia

mirkaka napisał(a)

To chyba mamy tę samą bo moja też się tak na jesień przebarwia Czy Twoja rośnie w słońcu? Moja tak

Mirka! Jak przyglądałam się u Ciebie tej ogrodówce to dokładnie to samo pomyślałam A znasz nazwę swojej hortensji? Zakwaszasz jakoś szczególnie ziemię w miejscu gdzie ona rośnie?
Moją ogrodówkę trzymam w donicy - strona płn.-wsch. Słońce tylko do południa.
Na zimę donicę przechowuję w nieogrzewanym budynku gospodarczym. Kwitnie co roku bardzo obficie
Ty swoją jakoś zabezpieczasz na zimę?

Margerytka40 napisał(a)

Małgoś a czy obrywasz listki ogrodówkom przed okryciem? U mnie na jedynej ogrodówce którą mam jeszcze mocno się trzymają.

Asia! Z reguły obrywam (trzeba uważać aby nie wyłamać pąków u nasady liścia) ale niekiedy dość mocno się trzymają. W tym roku wyjątkowo prawie wszystkie i szybko opadły. Mam nadzieję, że nie przymroził je dwudniowy -5 stopniowy mróz.

A to widoczek mojego frontu (a właściwie frontu mojego ogrodu ) przed dwoma tygodniami



a to już z ubiegłego tygodnia

a dzisiaj już nie było ani jednego listka na perukowcu...

Ale masz pięknie kolorowo u mnie już łyso wszędzie od jakiegoś czasu. Tam gdzie się uparcie pojedyncze liście trzymały to im pomogłam

à propos tego zdjęcia - prawdopodobnie będę musiała wyciąć jałowca tego zaznaczonego. Od strony domu jest brzydki - brązowiejący (a od drugiej ładny zielony). Nie wiem czy porażony jakimś grzybem czy może przymrożony. Nie pryskałam go niczym (a może powinnam?). Dałam mu szansę 1 rok. No i niestety bez zmian.

Jak myślicie ratować (jak?)a może lepiej czymś innym go zastąpić? Chciałabym aby coś tam rosło aby zasłonić się od sąsiadów - myślałam o czymś kolumnowym lub ewentualnie o czymś szczepionym na pniu. Niestety nie jest tam dużo miejsca Ewentualne nowe drzewko (?) nie może być zbyt wysokie i nie może tworzyć płytkiego i rozległego systemu korzeniowego
To jest wschodnia strona, więc słońce do południa i ciut późnym popołudniem. Mogą tam tworzyć się przeciągi

Druga rzecz to zaznaczona na zdjęciu studnia. Nie używamy jej już jako źródła wody pitnej ale niekiedy służy do uzupełniania wody w oczku wodnym. Bardzo rzadko ale też do podlewania (chociaż z tym to sporo zachodu - otwieranie studni, włączanie pompy etc.). Zasypać chyba eM by się nie zgodził. Latem jest prawie, że całkowicie zamaskowana bo trzymam na niej donice z ziołami czy jednorocznymi, ale drażni mnie jej widok

Czy ktoś coś doradzi?