Sliczne te donice antracytowe Sama bym takie przygarnęła. Z tworzywa czy wypalane?

Tu bok już typowy

Masz jak w pudełeczku pełnym pralinek

"Tułów" piekny- i w ogóle, jak wszędzie czyściutko! Ja nie wiem, jak Wy tak potraficie spod igiełki, bez paproszka, bez wiaderka, łopaty, rękawiczek, czy motyki? U mnie, gdzie nie spojrzysz syf

Ależ pięknie!

April napisał(a)

No świetne te zmiany
Tak mi się twój klonik podoba

Za mną cały czas chodzi Aureum, odkąd go zobaczyłam na Głębockiej. Był taki jeden, od samego dołu ulistniony. Pięknota niesamowita. Szkoda że ja chwilowo wszystkie wydatki mam wstrzymane.

Zmiany są potrzebne. Czasmi bywają męczące ale ogólnie nie powinno się stać w miejscu. Rośliny rosną, niektóre lepiej inne gorzej. Zmieniają się gusta i mozliwości. Cieszę się, że się podoba
Klony bardzo lubię ale tylko te jasne, z delikatnym różowym lub czerwonym muśnięciem i o takim lekko fontannowym pokroju. Aureum jest piękny. Mój Jordan na razie jeszcze malizna. Ale też go lubię. One podobne do siebie są.