Iwonka fajnie że byłaś u Danusi Zdjęcia z ogrodu piękne.
Ja bardzo blisko ale nie mam jak czasu wygospodarować. Może wiosną jak się już budowlano ogarnę .
Ps. Wstawię u siebie zaraz Wims Red to zerkniesz czy to ona?

Przeczytałam plan na przyszły sezon Podziwiam! Bo u mnie wszystko "na wariata".
Fajne zdjęcia od Danusi, zupełnie z innej perspektywy. Ona ma tyle dodatków, że rok temu wróciłam "chora". W tym roku nie udało nam się dojechać, może to i dobrze

Mirka - byłam, odpisałam.

Iwonka - jak sobie rozplanuję działania to potem łatwiej mi je realizować. To jest taka forma strategii na ogród. To nie oznacza, że w trakcie roku coś mi się nie zmieni. Zmienia, plany przechodzą ewolucję i rewolucję. Bo nie wszystko da się zrobić tak jak myślałam wcześniej lub w trakcie powstaną lepsze pomysły. Ale mam kierunek do którego dążę i dzięki temu całość zaczyna grać ze sobą. Wcześniej było takie latanie. Wszędzie było rozgrzebane i nic nie było skończone. Denerwowało mnie to okrutnie. Nie miałam wizji całości. Teraz wiem jak chcę, aby ten ogród wyglądał. Co mi w duszy gra. 4 lata mi zajęło poznanie samej siebie. Ale dzięki temu jest łatwiej teraz

Dziś dzień prac ciężkich. Z serii było


W trakcie


A jak jest to dopiero pokażę jutro. Skończyłam po ciemku. Ręce mam do ziemi. Ledwo zipię. Wyleciały jałowce ale także perukowiec. Zrobiłam reorganizcję roślinek na ogrodzie i okazało się, że jest z cEgo wybierać
W innych miejscach się uluźniło a tu powstał całkiem zgrabny kącik.

łaa juz jest super. jutro czekam na reszte

Iwonka, tylko nie mów, że sama wykarczowałaś te jałowce?? Już mi słabo

Iwonka

......o matulu nie wytrzymałaś jednak do przyszłego sezonu .....super

czekam jutro na fotki

Sama, sama się zabrałam i za jałowce i za perukowca. Jutro rąk nie podniosę ale udało się. Po wykarczowaniu okazało się że płot jest w opłakanym stanie. Trzeba było malować. Dwie prace, których nie cierpię. Ale dobrze że się zebrałam i skończyłam bo teraz deszcz pada, podleje raz jeszcze. Jakbym na jutro zostawiła to bym nie skończyła. A tak zrobione i z głowy.

Zawsze żal mi pozbywania się roślin, ale w tym wypadku dobrze, że pozbyłaś się jałowców. Nie wiem co tam planujesz, ale wiem, że będzie ładniej

Chyba tylko perukowca żałuję. Niesamowita jesteś - tyle karczowania.
Efekt bardzo mi się podoba i na dodatek płot pomalowałaś. Czy czyściłaś dechy przed nałożeniem farby?

Czekam na zdjęcia nowych nasadzeń