Na jesieni i na wiosnę akceptuję żółty w ogrodzie. Ale w lato jakoś mi nie do końca pasuje. Mało go mam.
Co do trawki to jest ładna ale po bardziej wnikliwych dociekaniach to niestety nie ona. Także poszukiwania odmiany nadal trwają. Ona mi się bardzo podoba. Z chęcią bym jej trochę dokupiła tylko nie wiem co to. Na razie zostaje mi tylko podział.
Tytanem nie jestem. Raczej takim upierdliwcem. Ale przyznaję się że już jestem zmęczona ogrodem i każda taka akcja teraz to dla mnie wyczyn. Ciężko mi jest nawet cebulki wkopać. Jakiś marazm ogólny mnie dopadł i jeszcze to zdalne nauczanie i mój mało ogarnięty dzieć wrrr i nauczyciele, którzy wiedząc, że tak to się skończy a nawet Teamsa nie przećwiczyli z dzieciakami przez 2 miesiące. Dobrze, że konta przynajmniej założone mają. Ręce mi opadają...
Iwonka jak się nazywa ta tawuła, co byłaś ją nam dałaś do podziału??? Ona pięknie się wybarwiła, ale że ja nie śmiałam jej dzielić, bo się bojałam to poszła cała do Ani, a ja sobie kupię, tylko czego mam szukać???
Moc kolorów - ślicznie i elegancko, podziwiam to lustro w metalowej ramce.
Mam pytanie odnośnie szałwii - czy ona u Ciebie już zimowała? Bo nabyłam niebieska i różową i ciekawa jestem czy przetrwają zimę...
Lustra długo szukałam cieszę się że się podoba. Lubię ten zakątek.
Kasiu, ta szałwia u nas nie zimuje. Załatwia ją mrozek taki nawet -5. Ja mam ją wsadzoną w rabacie w doniczkach. Jak się robi zimno - zabieram do garażu.
Złota jesień piękna... Wiele świetnych ozdób u Ciebie zauważyłam - mini oczko w misie, ozdobną klatkę, szary pień (rzeźba?) - podobają mi się! Intrygujący ten bambus.