Przyznaję się bez bicia, że ze złości to się najpierw popłakałam jak zepsułam te drzwi i dołożyłam sobie roboty mimo iż miałam co innego w planach (ogród jeszcze nie jest posprzątany a i ostatnia 100 cebulek tulipanów jeszcze czeka na posadzenie. A potem jak malując futrynę umazałam też glif i nie dało się zmyć więc dodatkowo musiałam i glif cały pomalować. Zeszła mi się połowa soboty i cała praktycznie niedziela. Klej nie chciał zejść z płyty drzwiowej bo to nie są drzwi drewniane, wielka szkoda a folia to po prostu odpadła więc szlifowanie trwało wieki. Rozpuszczalnikiem bałam się je potraktować. Jeszcze eM się najpierw obraził jak zobaczył kolor bo to tradycjonalista a ja w tym wszystkim stałam i normalnie nie wiedziałam czy mam czymś rzucać, czy krzyczeć.
Finalnie kolor jest ładny, mi się bardzo podoba. I macie rację, że dodatki w takim kolorze jeszcze bardziej go podkręcą. Myślę o donicach - mam takie na tarasie w pięknej ciemnej zieleni, może przeniosę i o ładnym wianku z jaśniejszą zielenią i może kapką czerwieni. I o pomalowaniu kostki przed domem - ścieżki wejściowej na ciemny brąz jak przy tarasie ale to dopiero chyba na wiosnę. Nie dokończyłam tematu a teraz jest za mokro i za zimno. No zobaczymy co się da z tym wszystkim zrobić.
Kolor drzwi prześliczny i frezowania są teraz bardziej widoczne! Warto było poświęcić czas, stresu nie zazdroszczę. Miałam tak jak malowałam w domu prawie wszystkie drewniane lakierowane drzwi bez szlifowania farbą kredową na prowansalską biel i woskowałam. Wosk się nie do końca sprawdził w użyciu, więc kolejny raz malowałam i lakierowałam. Na szczęście farb kredowych AS nie trzeba po wosku szlifować tylko trochę zmyć gorącą wodą i malować kolejną warstwę Ale pamiętam to przerażenie w oczach rodziny...( dlaczego ona marnuje te drzwi...?) Ale po uzyskaniu efektu końcowego - nie żałuję( najgorsze było olejanie taśmą 58 szybek w koło i to czterokrotnie)
Jak możesz wyślij mi na pw. jaką farbą malowałaś.
Aniu, jak ty mnie dobrze rozumiesz... eM to u mnie był w szoku ale jak zobaczył moją minę jak glify musiałam malować to nie komentował dalej.
wysłałam na priv farbę. Jest gęsta i wydajna, bardzo szybko schnie. Jest w tej gamie jeszcze cudny ciemny, winny czerwony i grafitowy z taka lekko beżową nutką.
Niezwykle mi się podoba, ta renowacja - moje klimaty. Szkoda, że u mnie nie było zgody na inne niż brązowe. Stresu nie zazdroszczę ale efekt wart wszystkiwgo
u Gosi pytalam o to drzewko nie Ambrowiec, to buk? jaki? cudny i piekny ksztaltem.
drzwi piekne, tez ostatnio kupuje dodatki w podobnym odcieniu.
ja tez sie wzielam za remonty, mialam tylko zmienic tapete w sypialni a zrobiony zostal remont kabiny prysznicowej z kuciem posadzki, zamontowany zostal zamiast odplywu liniowego 3 cm kamienny grafitowy brodzik (jestem zachwycona) a w sypialni robie bardzo ekstrawagancka tapete, do niej morsko granatowe sciany i przykleic chce lamele drewniane 3d na 2 scianach cos ala ekran akustyczny, bardzo mi sie na wizualizacjach to podoba a optycznie mi pomniejszy sypialnie, bedzie przytulniej
a potem biore sie za odnowienie stolu dla mamy, ma takie brzydactwo swarzedzkie w kolorze zdziczalego pomaranczu, chce zeszlifowac i potraktowac jakas bejca/farba lub olejowoskiem. stol jest z litego drewna jestem ciekawa co za drzewo jest pod warstwą tej oblesnej politury i wtedy dobiore kolor, stol bedzie jak nowy, szkoda go wywalac bo jest w calkiem dobrym stanie
Pięknie ci te drzwi wyszły kolor też super... W suie szkoda, że u mnie wszystko w antracyt poszło, drzwi też. Teraz będziemy je odnawiać chyba, ale pewnie kolor zostanie. Ale może mi się uda m przekonać do ciemnej czerwieni
u mnie eM się obraził ale to ja namotała i ja naprawiałam szkody. Teraz mam wrażenie nawet mu się chyba podoba...
namiary wysłane właśnie z zakupów wróciłam po materiały na wianek A ty wiesz, że mi ten kolor przyszedł do głowy jak Anitkowe piękne, niebieskie a właściwie kobaltowe drzwi oglądałam?