Ja te moje Flamingi i EE kupiłam już jako gotową mieszankę "Dream Carpet", z tego wynika, że to faktycznie bardzo sprawdzony duet, wg mnie wygląda genialnie! Na pewno będę dosadzać jesienią.
Ja niestety już się nauczyłam, że mniej niż 40 to strata miejsca, nie sadzę i nie kupuję. Na rondzie jest w tej chwili ponad 450 sztuk i to jest dla tego miejsca optymalna ilość. Był rok, że było wsadzone z 550 sztuk ale to za dużo. W tym roku zostawię tu tulipany w ziemi. Wykopię tylko pomyłkowe EE i tych dosadzę.
Tak. Podzieliła. Po jednej stronie działki jest szkółka "U Bianki" a po drugiej "Zielone Progi". I chyba nie tylko nastąpił tego typu podział... Bo dziś dostałam maila od Bianki z zaproszeniem do współpracy i podpisała się innym nazwiskiem... Nie wnikam w szczegóły bo to nie moja sprawa. Natomiast zakupy mogą być teraz skomplikowane logistycznie... W sensie więcej czasu zajmą jak obie strony chcesz załatwić.
ja jak za pierwszym razem je sadziłam jako para to właśnie na holenderskich podpowiedziach się wzorowałam. Bo problem z miksami jest taki, że tulipany nie kwitną w jednym czasie i mogą się minąć z kwitnieniem.
Ale może teraz zakupy będą łatwiejsze, w sensie dostępności? Pamiętam jak pierwszy raz pojechałam sobie, w jakiś wolny dzień w tygodniu, do ZP. I pocałowałam klamkę. Nie było właścicieli, pracownicy nie chcieli wpuścić dalej, można było sobie kupić tylko rośliny zgromadzone przy domu a kto był to wie, ze to jedynie drobna cząstka tego co szkółka oferuje. Pamiętam swoje rozczarowanie osławionymi Zielonymi Progami. Chyba do tej pory mam jakiś dystans do nich.