Już znalazłam info - wisterii nie sadzi się puszczając ją na żywe drzewa bo je z czasem oplątuje i zadusza. Ona zaciska pędy i grubieje (nie rozchodzi się w swojej spirali splątania, nie wiem jak to nazwać inaczej). Drzewo nie ma jak przewodzić soków a potrzebuje się rozrastać więc po prostu umiera. Orzech szybko przybiera na grubości - jak nie mógł tego robić - padł po prostu.

Zobacz staruszkę wisterię u Małej Mi - https://www.ogrodowisko.pl/watek/7481-ogrod-malej-mi-2017?page=841#post_2

Stelaż drewniany ma. Ty tez przy drewnianym stelażu sadziłaś kiedyś swoją. Chyba jej już u ciebie nie ma bo nowy zakup się pokazuje na wyszukiwaniu. Nie ogarniam niestety ostatnio O... czasu na wszystko brak

Znalazłam już taki stan - tu widać drzewo po prostu poucinane: https://www.ogrodowisko.pl/watek/3672-moja-bajka?page=2556

a tu radziła się co zrobić - jak rozumiem ten orzech już i tak był padnięty jak został tylko pień https://www.ogrodowisko.pl/watek/3672-moja-bajka?page=601

Tak on był martwy ale bardzo gruby. I na tych zdjęciach to jeszcze młoda ta wisteria i drzewo całe. To chyba później wisteria je złamała.

U Małej Mi to piękna ta wisteria.

inka74 napisał(a)

Konstrukcja jest taka:


Konstrukcja od ziemi - chyba się nie uda. Obecna pergola ma prawie 3 metry wysokości. Okna na piętrze to wyżej o 1,5 metra, może więcej.
Belki pionowe mają chyba z 8 cm grubości. Na domu jest gruba deska i do niej są zamocowane belki poziome. W teorii można by było zamontować na domu pod górnymi oknami zamontować podobne deski i do nich mocować linki...

Iwonka, a może rozbierz tą konstrukcję, zrób większą w lewą stronę. Utworzy się takie przejście pod wisterią.
coś takiego

W sensie w trawnik? Ewa, toż to zbrodnia najwyższa ) toż to ostoja męskości. Aczkolwiek pomysł nurtujący...

Okrutna prawda jest taka, że ja ją potrzebuję mieć na domu. Nie wiem jak ale muszę coś wymyślić.

Iwonka
Własciciele szkólki do której jeżdże mają wiaterie na metalowym łuku wysokim na 3 m i szerokim ok 4-5m. W ogrodzie z dala od budynków.

Wyspawame to z solidnej stali. Wygląda jak wygięta drabina oboma końcami wbita w ziemię.

Ta wisteria pokrzywiła pręty a one stalowe i grube. To silma roślina.
Nie mocuj jej do okien ani do belek . Szkoda budynku.

Trza jej jakąś konstrukcje zbudować blisko muru ale żeby sie na murze nie opierała.

Fajny ten pomysł Ewy.
Miałabyś zaczątek tej wymarzonej rabaty, zamiast trawnika

Lidka, konstrukcja z linek stalowych byłaby ok. 5 - 15 cm od muru - pisałam, że z dystansami mocowanie . Linkę od strony belek poziomych pergoli montuję ok. 15 cm od ściany a pod oknami na dystansie 5 cm. Kotwa wtedy musi być z 25 cm długa. Ja na wszystkich zdjęciach z wisterią, taką starą na domach, widzę w tle albo cienkie druty stalowe/kratownice albo nic co prawdopodobnie oznacza, że gdzieś w jakimś momencie jest zakołkowana w murze, i że się trzyma sama w pionie, tylko z nieznaczną pomocą. Tylko większość jest to goły mur a u mnie od pyty styropianu. Ona po kilku latach tworzy sztywne konary, sama się skręca i usztywnia. No i trzeba ciąć boczne pędy na krótkopędy, aby kwitła. Bez cięcia robi się kołtun zielony.

Aprilku - nie ma na to szans, żadnych. Tam po drodze jest buk, którego nie ruszę. eM też nie da zabrać trawnika. Idea ciekawa - wykonanie wymagałoby koszmarnego nakładu prac i nie to chcę uzyskać finalnie. Chcę wisterię na ścianie domu. Jak nic na razie nie wymyślę - po prostu przejdzie mocne postrzyżyny dobrze jej to zrobi na kwitnienie.

Iwonka, pokaż judaszka RF .

Zdjęcie ci wyślę na telefonie, potem poszukam na kompie zdjęć z różnych pór roku i tu wrzucę. Tego judaszka ma Kwartecik, ja po wizycie u niej go zakupiłam i jestem mega zadowolona. Pancerny jest