Ewcia )) fajna jest ta rzeczka krokusowa. Daje po oczochach. Myślę , że z płytami i krokusami w trawie będzie za rok całkiem ciekawie. Ale trochę szybki Bill ze mnie jutro może wkopię.

Kasia - tak jak piszesz docelowo będzie bardziej po półkolu. Na razie pacnięte na ziemię do przymiarek. Jeszcze z 10 razy zmienią miejsce bo pasek krokusowy najpierw musi zmienić kształt i rabata po lewej z różami potrzebuje z 10 cm być poszerzona.

Ale cuda! Płyty świetniste! Rzeczywiście efekt wow!

Ja rozumiem że to wow jest na żółtej rzeczki krokusowej

Boszzzz ale masz tempo... Krokusiki cud mniót

To moje wow to na widok wiosennych krokusow i na widok planow. Te plyty bardzo fajnie sobie wykoncypowalas

Ewcia to pomocy mi potrzeba jeszcze. Jak poszerzę rzeczkę krokusową a właściwie zrobię takie półkole, to w lato tam będzie łyso. Zastanawiam się co wsadzić między krokusy, aby w lato też to miejsce dobrze wyglądało. Przychodzi ci może coś do głowy? Musiałoby się budzić w maju i być stosunkowo niskie.

tulucy napisał(a)

Boszzzz ale masz tempo... Krokusiki cud mniót

) eee..tam

Dziś udało mi się całkiem sporo podziałać. Obcięłam katalpy, 30 krzaczków lawendy (coś słabo się co poniektóre zbierają), wymieniłam 27 bukszpanów z obwódki na frontowej, które załatwił ubiegłoroczny grzyb. Zdjęłam kopczyki z 40 róż i je przycięłam. Pomalowałam stelaż na drabinkę na taras. W końcu zamiast drewnianego jest stelaż metalowy zespawany przez teścia. Będzie trwalszy. Nowe drewniane donice od wczoraj stoją już na tarasie. Iglaki ze starych donic i największą skrzynię przeniosłam. Tylko najwyższa stoi pusta bo w niej jeszcze stelaż z drabinką trzeba zamontować. I przywiozłam z pracy fotel wiszący. Dziś, jak tak się narobiłam, to wieczorem usiadłam, rozpaliłam ognisko i... nie miałam ochoty zejść. Już wiem, że będzie to moje ulubione miejsce na poranną kawę. Wszytkie rośliny w donicach ładnie mi przezimowały oprócz jednej laurowiśni, która wszystki listki straciła i nie wiem dlaczego. Szkoda mi jej,bo to jedna z dwóch identycznych z balkonu. 2 róże, angielki straciłam w gruncie co rosły - Young Lycidas i Heathcliffa. Temu ostatniemu daję jeszcze szansę. Może odbije od korzenia. Niemki i inne róże mają się dobrze. Tylko Amazing Palace trzeba było bardzo krótko obciąć.

Tak teraz wygląda moje miejsce relaksu


Edit - wczoraj jednak zmęczenie zrobiło swoje. Co zdanie to byk

Ogrom prac wiosennych za toba
Sliczny fotel - marzenie po prostu.

Ale dużo prac wykonałaś Iwonko Aż zazdroszczę bo mnie tylko 2 róże przycięte, a reszta czeka w kolejce. Wszystkie róże od Ciebie ładnie przezimowały, nawet ta zadołowana w donicze w skrzyni warzywnej.
Nie wiem kiedy ja się wyrobię ze wszystkimi pracami. Wczoraj przygotowywałam skrzynie warzywne do wysiewu i dzisiaj czuję wszystkie mięśni i kosteczki.
A jutro chyba dojdą róże z F.
Pozdrawiam