Rabata w zachodnio-północnym rogu - wystawa częściowo południowa

Ta rabatka już w tym roku była 2 razy przerabiana. I na jesieni jeszcze będzie. W skrócie. Tuje z tylu to fastigiaty, docelowo są na 2 metrowy cięty prosty żywopłot, taka ściana ma być w obu rogach. Są posadzone co 60 cm. 3 tuje mam od 20 cm albo i mniejszej sadzonki, 2 dokupiłam w tym roku i są słabsze. Ale i tak dobrze, że je znalazłam bo wszędzie tylko szmaragdy i brabanty i złote odmiany. Żółta tuja jest lekko cięta. Nie pamiętam odmiany, też miała być z tych mniejszych a nie jest. Muszę się zastanowić nad jej docelowym kształtem. Centralnie na środku jest tuja Aurea Nana. Teoretycznie 10 letni krzak powinien mieć ok. 0,7 m wysokości. Moja ma 5 lat, na jednym z pierwszych zdjęć jest jak wyglądała - tak z 40 cm miała. Teraz ma 1,2 wysokości i metr szerokości, musi być już przycinana. Dziwię się, jak widzę ją na zdjęciach w gazecie wśród bylin jako "akcent" kolorystyczny na brzegu. Wracając. Za nią jest na razie zadołowana umbra. Waham się czy ją tu zostawić. Po bokach aurei zostawiłam miejsce na 2 róże na pniu te pomarańczowe. Po prawej za kulką z berberysu jest już wsadzona róża kremowo-pomarańczowa. Pomiędzy kulkami jest świerk Push wyprowadzony na niskim pniu. Do usunięcia i zastąpienia czymś na niskim pniu ale ładnym kulkowym. To drapak mimo cięcia. Był ładny przez pierwsze 2 lata, teraz straszy. Szyszki ma fajne czerwoniutkie ale w ubiegłym był obsypany nimi a w tym 4 sztuki. Berberysy pod tują po lewej też raczej do wymiany. Za mało słońca dostają i się nie wybarwiają. Niwak zrobiony z cyprysika Filifera Nana zaczyna fajnie wyglądać. Obok azalia japońska kwitnąca na biało. Niska kompaktowa odmiana Scheewittchen. Z przodu mam różę NN białą z żółtym środkiem - miniaturka tegoroczna. Potem 4 wrzośce kwitnące na różowo na wiosnę, 2 duże i 2 odkupione małe, aby dywanik był. Co o tym myślicie?
Czy te róże tu pasują i na co wymienić świerka?
Korci mnie jeszcze, aby zamiast świerka przesadzić te 2 azalie różowe japońskie spod jałowców bo one tak bardziej w górę rosną kielichowato a nie kopkowato i ew. wtedy coś szczepionego na 80 cm dać ale to chyba za dużo. Ale wiosna byłaby tu biało różowa a lato biało pomarańczowo kremowe. Za żółtym berberysem po prawo został wyeksmitowany bluszcz i wsadzony milin właśnie pomarańczowy kwitnący latem. Teraz na razie jest zielono. Nawet berberysy uratowane od zagłady u sąsiada czasu potrzebują. Docelowo bordowe ale sporo cięte były. Mirjamka w doniczce tu tymczasowo.