Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Przerwa na kawę...

Pokaż wątki Pokaż posty

Przerwa na kawę...

Helen 19:59, 11 paź 2019


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8330
Iwonka, jak to robisz, że te róże mają takie niesamowicie zdrowe liście? Czymś pryskasz czy to taka odmiana?
____________________
Helen - Hortensjowo
Kasia_CS 21:01, 11 paź 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
inka74 napisał(a)
Ha, 100% racja royal jubelee. Myślę o jednym a piszę drugie

no włąsnie tak sobie przeglądałam stronę austina, patrze na royal i myślę - o kurcze, chyba to ta! Potem na jubilee celebration i taka konsternacja, że przecież o tej pisałaś, a ona niepodobna

no ale wszystko jasne. Zadowolona jesteś z niej tak w ogóle?
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
inka74 21:33, 11 paź 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Helen, niczym nie pryskam. Jak czytam ile wy ładujecie w te róże oprysków to mi skóra cierpnie i zastanawiam się nad ilością czasu na to poświęcanego i co te biedne rośliny cierpią. Szczególnie jak porównuję efekty i czytam jak one bardzo chorują mimo tylu zabiegów. Ja wolę kupować róże w donicach i wcześniej trochę je w sklepie poobserwować, oczywiście tam leją chemią i nawożą bez opamiętania ale jak róża pod koniec sezonu się trzyma to znaczy, że nie jest z nią źle. Musi być też ładna, dobrze rozrośnięta sadzonka o grubych pędach. Potem testuję u siebie na moich warunkach. Sporo mam też róż kupowanych z gołym korzeniem ale tu jest loteria. ADR nic nie znaczy jak sadzonka od razu marna jest. I wtedy dużo dłużej trzeba czekać aż się zbierze w sobie. Te, które przez 3 lata się nie poprawią - wydaję w inne ręce lub idą na drugą działkę. Teraz robiłam pierwszą taką selekcję. Mam glinę i w większości miejsca na róże wybieram słoneczne lub w lekkim półcieniu. Glina dobrze trzyma wodę ale też i regularnie staram się podlewać jak jest 30 stopniowy upał. Nie przelewać. Starsze sadzonki bez podlewania radzą sobie nawet przez tydzień, kwestia ukorzenienia. Sadzę w specjalną mieszankę do róż, głęboko pod korzenie dostają obornik, potem ziemia i dopiero sadzonka. Dokarmiam obornikiem na wiosnę, granulowanym bo nie mam czasu i miejsca na babranie się z normalnym a w trakcie sezonu dostają jeszcze humus. Drugi raz powinny dostać garść obornika po pierwszym kwitnieniu ale ostatnio zapomniałam. Skleroza i zalatanie. Drugi rzut kwiatów był więc skromniejszy. Regularnie wycinam przekwitłe kwiaty i usuwam liście o ile coś się na nich pojawi. Jedyny oprysk jest na mszyce jak już ręcznie nie daję rady. Nic więcej. Róża dobrze odżywiona, nieprzekarmiona sztucznie łatwiej radzi sobie z chorobami. Obecnie na ponad 120 sadzonek spora większość krzaczków wygląda, tak jak na ostatnim zdjęciu czyli chyba OK. 2 odmiany mam co roku łysiejące ale tym wybaczam bo mają ładne kwiaty i pasują mi wielkością. Reszta ma w miarę zdrowe liście, ew. od dołu trochę wyskubane te najstarsze. Część sadzonek jest bardziej rozrośniętych, inne mniej. Kwitną różnie. Poświęcam wszystkim różom ok. pół godziny co tydzień, dwa. Przejdę, obejrzę, oberwę kwiaty i liście przy okazji obchodu porannego z kawą. Pogadam do nich. Tyle.

Ch..a, elaborat wyszedł ale może się komuś przyda. Ja mam dobre warunki naturale dla róż, słońce i glina. I obecnie osłoniętą działkę, mało wieje, nic nie marznie w zimę. To bardzo pomaga. Dlatego nie porywam się na rodki bo u mnie one po prostu wegetują a róże i hortensje czują się dobrze. Ot cały sekret.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Helen 21:41, 11 paź 2019


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8330
Iwonka, u mnie niestety róże rosną blisko pomidorów i może to ma niezbyt dobry wpływ na wygląd liści.
Poza tym, dwie z trzech sama sadziłam, a trzecia jest po poprzednim właścicielu ogrodu. I jak sadziłam, nie wiedziałam jeszcze o O., sadziłam po prostu w dołek (goły korzeń, wiosną), ale bez podawania obornika. Na pewno dodanie obornika, daje bardzo dużo dla rozrostu no i dla zdrowia rośliny.
Może powinnam trochę odkopać róże i dosypać obornika? Ale to raczej wiosną? No i odsunąć pomidory, tak myślę.
____________________
Helen - Hortensjowo
galgAsia 21:42, 11 paź 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Kurcze, Royal Jubelee… Podoba mi się od zawsze, ale nie trafiłam... Długo ją masz ?
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
inka74 21:45, 11 paź 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Kasia_CS napisał(a)

no włąsnie tak sobie przeglądałam stronę austina, patrze na royal i myślę - o kurcze, chyba to ta! Potem na jubilee celebration i taka konsternacja, że przecież o tej pisałaś, a ona niepodobna

no ale wszystko jasne. Zadowolona jesteś z niej tak w ogóle?
He, He, one obok siebie rosną i obie Jubilee w nazwie. Wiesz, już ten mój podeszły wiek a w sumie to wina zabiegania. Pisałam w pędzie między mamą, 2 daniem, pracą i wyleceniem na trochę do ogrodu. W sumie nawet jestem z niej zadowolona. Ona jeszcze krótko u mnie ale ładny krzaczek zbudowała, zdrowa. Pierwszy rzut kwiatów super. Drugi skromniejszy ale jest i teraz trzeci rzut. Wady - kwiaty zwieszają główki, podobno ona tak ma i na to aby były w pionie czasu potrzeba. I po rozkwitnięciu widać środek - średnio to lubię. Przy drugim kwitnieniu wypuszcza baty. Ale pachnie i długo trzyma kwiaty. Nie jest to mój top 10 ale na razie zostaje.

Matulu, jaka ja zmęczona jestem. Dziś walczyłam na zapłociu. Całe 28 metrów obczyszczone przy płocie na ponad metr. Zeschłe gałęzie obcięte i wyniesione. Ile tego tam się zebrało... Krzaczki i drzewa mające robić za kolorowe tło na jesieni - wsadzone, ciekawe czy mi ich nie wykopią. Urobiona jestem po łokcie ale zadowolona. Została mi do wsadzenia tylko 1 doniczka z klonem!!!! I potem róże i tulipany bo tych jeszcze nie tknęłam.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 21:54, 11 paź 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Helen napisał(a)
Iwonka, u mnie niestety róże rosną blisko pomidorów i może to ma niezbyt dobry wpływ na wygląd liści.
Poza tym, dwie z trzech sama sadziłam, a trzecia jest po poprzednim właścicielu ogrodu. I jak sadziłam, nie wiedziałam jeszcze o O., sadziłam po prostu w dołek (goły korzeń, wiosną), ale bez podawania obornika. Na pewno dodanie obornika, daje bardzo dużo dla rozrostu no i dla zdrowia rośliny.
Może powinnam trochę odkopać róże i dosypać obornika? Ale to raczej wiosną? No i odsunąć pomidory, tak myślę.
nie odkopuj!!! Będą dłużej się zbierać, teraz jak kilka lat rosną to nie ma sensu. Na wiosnę zasil obornikiem, przemieszaj delikatnie z wierzchnią warstwą, podlej. Obornik jak normalny musi być przekompostowany. Jak nie masz - to krowi granulowany i namoczony. Nie wiem jakie masz odmiany i jakie warunki lubią ale pomidory raczej nie pomagają. Po pierwsze jak są pomidory na otwartym polu pod chmurką szybciej łapią choroby a po drugie żarłoczne są, zabierają różom pokarm a te też go potrzebują. Są takie odmiany róż, że i dobre warunki im nic nie pomogą. Możesz humus kupić, kiedyś Lucy poleciła i rzeczywiście chyba dobrze moim różom robi. Ale to już nie teraz. Teraz to one idą spać ))
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Helen 22:00, 11 paź 2019


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8330
Obornik mam tylko granulowany i zrobię wiosną tak jak piszesz
Ale ogólnie to się bardzo zastanawiam nad wyrzuceniem tej starej róży po poprzednim właścicielu, bo ona mi kompletnie nie pasuje kolorystycznie - kwitnie na czerwono. Pozostałe to eden rose i coś białego z nazwą Schnee - ale to może być pokręcona nazwa, bo róża kupiona na rynku
____________________
Helen - Hortensjowo
inka74 22:01, 11 paź 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
galgAsia napisał(a)
Kurcze, Royal Jubelee… Podoba mi się od zawsze, ale nie trafiłam... Długo ją masz ?
Aż sprawdziłam - kupiona czerwiec 2017 krótko, w sumie 2 lata a 3 sezony. Kupiona w donicy była stacjonarnie.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 22:07, 11 paź 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Helen napisał(a)
Obornik mam tylko granulowany i zrobię wiosną tak jak piszesz
Ale ogólnie to się bardzo zastanawiam nad wyrzuceniem tej starej róży po poprzednim właścicielu, bo ona mi kompletnie nie pasuje kolorystycznie - kwitnie na czerwono. Pozostałe to eden rose i coś białego z nazwą Schnee - ale to może być pokręcona nazwa, bo róża kupiona na rynku
Eden rose śliczna ale u mnie dopiero w 3 roku kwiaty pokazała jak ją zakulkowałam, tak to szła tylko i wyłącznie w łodygi i liście. Ogólnie na róże to jednak sporo trzeba czekać, aby pokazały swoje piękno. Min. 3 lata i nie tylko to dotyczy Austinek. W sumie myślę, że za jakieś 2 lata dopiero będę mogła moje jakoś ocenić. Jak przestanę z niektórymi latać po rabatach bo każde przesadzanie u mnie dla róży to tak jakby rok do tyłu w ogólnym rozwoju
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies