Oj piękny ten klon. I parocja na żywo bardzo dobre wrażenie zrobiła. Zobaczymy jakie sadzonki mi przyślą. Zakupoholizm roślinny muszę zacząć leczyć. W teorii mam teren na którym mogę szaleć ale w praktyce ogród jest tam gdzie dom. No dla mnie to 2 nierozerwalne elementy. Plan na ten rok zrobiony. Kostka położona. Tyły za domkiem i za płotem ogarnięte, rabaty poszerzone. W ogrodzie w końcu doszłam do takiego etapu, że niewiele mogę poprawić. Muszę teraz wykazać cierpliwość i poczekać na rozrośnięcie się roślin i zbadanie czy to co chciałam to jest właśnie to co mam. Właśnie studiuję Szkołę cięcia i taki własny kalendarz cięcia muszę sobie stworzyć. Inaczej biedna będę. Zarosnę. Kasia słusznie zwróciła uwagę że dzieje się u mnie w szkielecie sporo choć tego aż tak nie widać. Teraz to mi się jeszcze 2 elementy marzą z architektury - konstrukcja obudowy huśtawki i taras drewniany z pergolą jako stałe miejsce na stół. Ot taka fanaberia. I chciałabym, aby glicynia porosła ścianę domu. Ech...
A tak ogólnie to zabrałam się w końcu za cebulowe. Nie wiem jak ja je planowałm ale teraz nic mi nie pasuje.

Edit. Ponad 300 sztuk posadzone. Pierwsze 3 rabaty zrobione.