Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Przerwa na kawę...

Pokaż wątki Pokaż posty

Przerwa na kawę...

Helen 22:10, 11 paź 2019


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8293
Iwonka, inne pytanie. Masz może palibina?
____________________
Helen - Hortensjowo
mrokasia 22:26, 11 paź 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17981
O mamo, Ty to jesteś kobieta z żelaza! Dzików się nie bałaś?
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
inka74 22:34, 11 paź 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15017
Helen, mam, wersję na pniu. Miałam też i krzak ale oddałam bo za duży był na moje włości a po cięciu kwitł marnie

Kasia, one teraz nie przychodzą bo jabłuszka do końca wyjadły. Zresztą dziecko mi pomagało a kot strzegł nas z pozycji obserwacyjnej na dachu, płocie i potem na wierzbie Ale dawno się tak już nie urobiłam z tymi chaszczami. Chyba ostatni raz jak darń ściągałam.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Gosiek33 07:18, 12 paź 2019


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
inka74 napisał(a)


Ch..a, elaborat wyszedł ale może się komuś przyda. Ja mam dobre warunki naturale dla róż, słońce i glina. I obecnie osłoniętą działkę, mało wieje, nic nie marznie w zimę. To bardzo pomaga. Dlatego nie porywam się na rodki bo u mnie one po prostu wegetują a róże i hortensje czują się dobrze. Ot cały sekret.



I to jest kwintesencja mania pięknych róż... i niemania rododendronów. Bardzo dziękuję za ten wykład
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
Gosiek33 07:20, 12 paź 2019


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
A jak nornice radzą sobie w Twojej glinie?
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
inka74 08:31, 12 paź 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15017
Gosiu, po co mam na siłę zmieniać właściwości mojej gleby? To bez sensu, mam glinę. Ph 6-7. Można na siłę to robić ale po co. Łatwiej dobrać rośliny do posiadanego środowiska niż zmieniać wszystko i ładować kasę i pamiętać o zakwaszaniu. Mniej wysiłku, lepszy efekt, ładniejsze rośliny.

Nornic nie mam na rabatach. Są za płotem w polu. Kotka skutecznie wyłapuje. Od czasu do czasu kret mi wchodzi na rabaty z tyłu. Kopie po wierzchu bo głębiej jest mu trudno
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Gosiek33 09:19, 12 paź 2019


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
To jeszcze jedna przewaga gliny nad piachami
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
Magleska 19:28, 12 paź 2019


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 18421
przedpłocie zrobiłaś ? wow ….a foteczek nie ma ….
ja zamierzam na wiosnę coś podosadzać -na razie mam berberysy i kilka drzewek …i już 2 sztuki są obgryzione przez sarny
____________________
Magda Wilczy ogród WizytówkaWilczy ogród
Gruszka_na_w... 20:38, 12 paź 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22006
inka74 napisał(a)
Helen, mam, wersję na pniu. Miałam też i krzak ale oddałam bo za duży był na moje włości a po cięciu kwitł marnie

Kasia, one teraz nie przychodzą bo jabłuszka do końca wyjadły. Zresztą dziecko mi pomagało a kot strzegł nas z pozycji obserwacyjnej na dachu, płocie i potem na wierzbie Ale dawno się tak już nie urobiłam z tymi chaszczami. Chyba ostatni raz jak darń ściągałam.


Kot mnie rozczulił.

Czasem warto się urobić dla pięknego efektu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
inka74 22:49, 12 paź 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15017
Gosiu - wolę glinę niż piach.

Madzia, zapłocie to jeden wielki gąszcz drzewek typu dzika grusza czy jabłoń, czeremcha, jarzębina. Tam nic nie ma ciekawego. W tej chwili po prostu nie ma gęstwiny pokrzyw, nawłoci, uschniętych gałęzi i siewek czeremchy. Jest czysto. Zastanawiam się czy tego jakoś nie przykryć bo za chwilę znowu będą pokrzywy po czubek głowy. Wsadziłam tam jedno drzewko przebarwiające się na czerwono - sassafras i jedno cytrynowe - wiąz wredei, który uznał że chce żyć. Dziś do kompletu dokupiłam klona Crimson Sentry. Będzie akcent bordowy. I może zapłocie da mi w końcu upragnione tło w kolorach a nie tylko zieleń czy żółć. Co dziwne nawet jarzębina tam nie jest czerwona i ogólnie widać że choruje.

Haniu, kocię wie kiedy wracam. Czeka na mnie. Wita mnie też rano. Jak coś robię na rabatach - przychodzi, siada obok. To kot towarzyski choć na ręce nie przyjdzie. Gdyby nie uczulenie moich chłopaków to byłyby koty w domu. I inne zwierzęta też. Na razie myślę o żółwiu lub kameleonie
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies