Asia ich jakoś z daleka nie czuć nie ma obawy, ale nosa lepiej nie wsadzać nie chcąc się rozczarować, ja przeżyłam za pierwszym razem szok spodziewając się pięknego piwoniowego zapachu. Ale w sumie jak bym się zastanowiła to nie powinnam tego oczekiwać, wszak lilaki też nie wszystkie pięknie pachną, róże niektóre nie pachną wcale, a niektóre cytrusami nie różami. Niektóre tulipany pachną orzechami itp. czemu by miało być inaczej z piwoniami...?
Asiu przez Ciebie kupiłam trzy.
Nie dalie, książki Przepiękne ilustracje artystyczne i zdania. Naszukałam się, bo wszędzie była informacja braku.
W zeszłym roku kupiłam na prezenty "Co robią uczucia" trochę podobne, chociaż ilustracje w zupełnie innym stylu, ołówkiem
Ja ją dorwałam w Empiku w baaardzo dobrej cenie.
Co robią uczucia znam. Fajna bardzo. W szkole można ją super wykorzystać.
I z takich książek pięknych polecam również "Chłopiec, kret, lis i koń" Tam z kolei historię tworzy kilka kresek ale świetnie ilustrujących wszystko, co trzeba.
Też oszczędna w formie jest "A ja czekam" Davide Cali, Serge Bloch. Tam przewija się motyw czerwonej nitki. Ilustracje wręcz ascetyczne, ale porusza.
I jeśli już mowa o picturebookach, to jeszcze muszę wymienić Iwonę Chmielewską, zwłaszcza jej "Dwoje ludzi". Tu już kompletnie inny styl, ale również piękny.
Ja musiałam pozbyć się gipsówki i mikołajka, które posadziłam pod oknem sypialni, w naiwności swej wierząc, że miododajne muszą pięknie pachnieć. Jak któryś raz z kolei szukałam mysiej padliny na tej rabacie, posądzając kota o wymordowanie co najmniej setki gryzoni, stwierdziłam, że zapach dochodzi znad głowy, a nie z dołu. Obie rośliny poszły precz, w kąt pod płotem. Tak pięknie jeszcze wrotycz pachnie.