Angelika, ja z trawami to raczej ostroźnie. Bardzo mi się podobają, ale nie umiem ich jeszcze wkomponowac u siebie. A te wyźsze piętra to też chcesz jakieś klony?

Nie wiem jeszcze co bym chciała.... dumam...

Skoro jest zielona ściana ze szmaragdów - są niżej limki - to może coś w bordzie np. buki kolumnowe...
może ambrowce szczepione
może platany klonolistne

albo np. graby na panelach...


nie mam sprecyzowanej wizji na razie... nie spieszę się raczej na jesień na spokojnie podziałąm

Madzenka napisał(a)

Teź się zmęczyłam i znudziłam przesądzeniem, po 15 latach

no chyab padnę! tego bym nie przypuszczała, ty ciągle coś sadzisz i przesadzasz

zakupki posadź bo w donicach to marnieją, trzeba pamietac o podlewaniu itd.

Angelika, to masz ciekawe pomysły, coś na pewno wybierzesz. Gorzej jak się wcale weny nie ma. Mnie to czasem dopada.

Gosia, zostało mi kilka sztuk. Jutro już pójdę posadzic, bo juz wiem co i jak to szybko pójdzie, małe sadzonki to raz dwa poleci.

Nie wiem co się stało, ale systematycznie opadają liscie z jednego rh. Myślałam najpierw, że syn piłką kopnął, ale jednak widzę, że już praowe cały jest łysy.

Pokaż fotkę tego rh - całkiem jest ogołocony z liści?

Jesteś?

_Martini_ napisał(a)

Właśnie Elka, prawda? Nie jestem projektantem, więc mogę sobie pozwolić na błędy

Mówią, że uczymy się na błędach, więc nie przejmuj się, ogrodnik nie może bać się przesadzania

Jestem, jestem, tylko czasami łapię zawiechę i wtedy się nie odzywam
Pogoda mnie dobija, ogród mnie dobija i w ogóle jakiś dołek zaliczam. Może stres przed komunią.

W ogrodzie jakby nic się nie działo. Wszystko się ślimaczy.

Lilaki mniej więcej w takim stadium. Jaśniejsze jeszcze nie pokazują kolorów.




Z nowych róż najlepiej radzi sobie Wedgwood Rose. Inne coś tam pokazują nieśmiało, a jedna chyba wymarzła całkiem.




Jedyne tulipany, które mam powoli będą kończyć. Przy placyku nie zakwitły po przesadzaniu. Mirelko, wykrakałaś.