Nawet się wcześniej nie zastanawiałam, ale chyba przydałyby się trawy. Nie wiem jakie. Na pewno nie limonkowe, bo mam dużo takiego koloru w ogrodzie i staram się go omijać wzrokiem.
Jesli w ogrodzie jest takie miejsce gdzie nic nie chce rosnac to bez sensu jest tam sadzic nowe rosliny, powinnas wykopac dół i zobaczyc co tam jest a moze byc np wapno zostawione po budowie lub może ktos z szmba wylewał zanim kupiłas działkę. Koniecznie trzeba wymienic ziemię dosc głęboko i dopiero sadzic rośliny. Jesli chodzi o rh to pewnie przyczyna ta sama która spowodowała że padły inne rośliny albo może po posadzeniu podsypalas nawozem bo te kilka lisci na ziemii jest jednak skręcone i spalone. Nawóz dajemy dopiero rok po pasadzeniu , trzeba go posadzic do kwasnej ziemii (co przypuszczam że wiesz) i koniecznie nie głębiej niz rósł w doniczce. Rh nie lubią miec warstwy na wierzchnich korzeniach , ani ziemii ani kory, no i wymagaja podlewania. Piszesz ze to miejsce jest wietrzne , to tez nie jest dobre dla rh bo wyszusza liscie.Nie polecam tez dłuższego przechowywania rh w donicy bo gdzie sie maja rozrastac korzenie, to pólśrodek na krótki czas.No i jak kupujesz rh to pamietaj pytac o mrozoodpornosc i nie kupuj poniże - 27 stopni , unikniesz wielu kłopotów.
Przede wszystkim Bogdziu, bardzo Tobie dziękuję, że zechcialaś do mnie zajrzeć i poradzić.
I od razu pierwsza myśl, że rzeczywiście po budowie to miejsce może być skażone. Wymienialam tu glebę dwa lata temu, ale może zbyt płytko. Nawóz był sypany wczesną wiosną. No i nie wiedziałam o ściółkowaniu rh. Zacznę od przesadzenia tego rh w inne miejsce, między pozostałe rh ktore mam, tam jest tylko ziemia bez ściólki. Przekopię to miejsce. A jak moge sprawdzić obecność wapna? Tylko nie wiem co zrobić z tą sosną teraz, chciałam w tym sezonie zostawić i sprawdzić jak się będzie zachowywać.
Wapno dosc łatwo poznac bo byłaby biała bryła ale jesli jest tam cos innego np olej , czy jakies inne chemikalia to nie zobaczysz tego.Co do sosny musisz sama zadecydowac bo moze byc tak ze ja stracisz (a moze tez nic sie nie stanie), ja za Ciebie decyzji nie podejmę.
Ta częsc którą masz teraz zostanie juz łysa, one nie wypuszczaja straconych lisci ale jesli bedzie miał dobrze i dobre podłoze to wypusci nowe liscie które zasłonia krzak z czasem , mysle ze za dwa lata bedzie wyglądał dobrze. Nie syp nawozu po przesadzeniu, możesz jedynie ze trzy razy opryskac Asahi ale to trudny do dostania srodek i jest na ogól w dużych opakowaniach.
Rodka jutro posadzę wśród innych i będę tylko pilnować, żeby miał wode tyle ile potrzeba. Dam sobie spokój z nawozami, co za dużo to niezdrowo. Potem sprawdzę to miejsce, tam musi być coś z glebą skoro wszystko mi pada. Na razie nic tam oczywiście nowego nie posadzeę, zadowolę się jakimiś jednorocznymi w donicy.
Jeszcze raz wielkie dziękuję!
Hej.
Ja też mam takie fatalne miejsce dla roślin
Trzy drzewa już tam padły.A ziemię wymieniałam głęboko...hmm.
Tulipany mamy w takiej samej kolorystyce
Pozdrawiam.