Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój ogród pod lasem

Mój ogród pod lasem

UlaB 14:10, 13 sie 2018

Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 2121
Chcialam napisac ze moj Phantom teraz ma mniej wilgoci niz poprzednio....
____________________
rabaty "charytatywne" w pracy
malgol 14:18, 13 sie 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5946
UlaB napisał(a)
Chcialam napisac ze moj Phantom teraz ma mniej wilgoci niz poprzednio....


Zwariować idzie z tymi hortkami Robią sobie co chcą
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
Toszka 15:36, 13 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
April, największy błąd jaki robisz to to, że dodajesz do piachu workowe podłoże, a to nic innego jak torf.

Dobra, powiem na wstępie - przeczytałam na raz kilka postów różnego autorstwa ale każdy mniej więcej o tym samym. Piszę ogólnie, a każda z was wyłowi co jej potrzeba. i...chyba będzie dłuuuugo...to sie okaże

Zacznę od tych workowych "ziemi/podłoży". To jest olbrzymia pułapka dla ogrodnika, a jeszcze bardziej olbrzymi zysk dla producentów. Torf w sklepach ogrodniczych ma podobna historię jak wszelkie maty szkółkarskie...i niestety to co jest wygodne i praktyczne u szkółkarza/producenta roślin w ogrodzie nie zdaje egzaminu, albo wręcz szkodzi. I tak jak maty w szkółkach pomagają utrzymać/zahamować chwasty pomiędzy zadołowanymi (w donicach) roślinami, tak i torf zdaje egzamin w uprawie szklarniowej (zazwyczaj "parapetowej", czyli wyniesionej niczym stoły), gdzie torf jest jałowym podłożem dla sadzonek, a te są stale nawadniane i dostają odpowiednie nawozy. Tym już steruje wyższa technika - komputery, systemy zamgławiające, kroplujące etc.

O grabieżczym pozyskiwaniu torfu pisać nie będę, bo przy rododendronach już sporo o tym pisałam. Teraz o właściwościach torfu...
moment, kawę idę sobie zrobić....czekajcie....
Jestem
Naturalnie w przyrodzie torf występuje albo w stojących wodach, albo w płynącym nurcie. W zależności od wody tworzą się różne torfy o różnych cechach fizycznych i chemicznych. Ale o tym rozpisywać się też nie będę, bo można sobie wygooglować.
Jaki by ten torf nie był, to zawsze w ogrodzie będzie egocentrycznym pijakiem, który wodę chłonie jak gąbka, ale już jej nie oddaje, a trzyma zachłannie w sobie (nie dając jej korzeniom). Wodę chłonie z całej okolicy...do ostatniej mikroskopijnej kropelki. Czyli krótko mówiąc pogłębia efekty suszy w glebie. Z czasem zaczyna zasychać (bo przecież stałego dostępu do wody nie ma) i ulega najpierw zbiciu w niemal betonowy, twardy jak skała kloc, a potem, z czasem rozpada się na pył. I ten pył zachowuje się jak plastik, a w lekkiej, piaszczystej glebie pogłębia efekt suchości, bo woda np. opadowa szybciej przesiąka w głąb do podglebia zostawiając górną warstwę suchą. Po kilku latach dodatek torfu pogłębia/potęguje tylko sypkość/przepuszczalność gleby

Jedyną materią kumulującą wilgoć w lekkiej, piaszczystej glebie jest próchnica, która po rozpadzie/przekompostowaniu przechodzi w postać mineralną, glinopodobną. Widać to w kilkuletnim kompoście.

Na etapie zakładania ogrodu warto by było wzbogacić glebę w próchnicę - obornik, kompost, kora, suche liście. Do tego mączka bazaltowa i dolomit, które poprawiają strukturę ziemi i jej gruzełkowatość. "Walimy" w ziemię "ile wlezie". W tonach...nie na woreczki!
Dlatego w projektowaniu na "dzień Dobry" truję o tym do znudzenia. Potem, kiedy rosną już rośliny - jak same wiecie - trudno jest polepszyć glebę "od środka". I na tym etapie pomocna jest Permakultura jako “permanentna kultura”, która skierowana jest na powrót do współpracy z Naturą w celu stworzenia zdrowych, prosperujących ekosystemów oraz zachowania bioróżnorodności w glebie. Z tego prastarego systemu wzbogacania gleby i uprawy roślin stworzono obecnie rozbudowaną filozofię życiową.
Brzmi zawile, ale sprowadza się to wyłącznie do tego, że już głęboko nie kopiemy i nie zaburzamy flory i fauny w glebie. Co najwyżej wzruszamy glebę. Na tym etapie systematycznie tylko ściółkujemy najlepiej kompostem do którego w fazie przygotowywania dorzucamy obornik, korę, mączkę ew. dolomit i suche liście. I tu dodam, że liście mają wielką moc - to najcenniejsza materia, tzw. ziemia liściowa. I aby szybciej się kompostowała wystarczy suche liście "przemielić" kosiarką. Drobna frakcja szybciej ulega kompostowaniu.
Ale ściółkowanie wcale nie musi przechodzić przez kompostownik. Można to zrobić bezpośrednio na rabatach - rozkładamy kartony, na to liście, skoszona trawa i zielsko z pielenia, ale bez nasion, obornik (kompost jak kto ma) i na to kora w warstwie co najmniej 2-3cm). I oczywiście podlewanie, bo bez wilgoci nic z tego nie będzie. Kora może być kontrowersyjna, ale w ogrodzie po prostu pomaga zachować wilgotność ziemi zmniejszając parowanie.

Pod drzewami nie tyle cień trawie przeszkadza (są mieszanki do półcienia) co brak wody, bo drzewa dziennie przez liście wyparowują kilkaset litrów...więcej przecież muszą wypić. W takich miejscach carexy posadziłam.

Azalie, rodki mozna przesadzać bezkarnie cały rok. Byle ziemia nie była zmarznięta. Dzień wcześniej trzeba obficie podlać/napoić. Na dno dołka nalać wody, a potem znów obficie podlać. Elektronika bywa zawodna. Nie ma nic lepszego jak prosty płyn Helliga.
A na piaskach po prostu dobrze jest co roku, lub co dwa wierzchnią warstwę obsypać siarką. Ewentualnie w marcu podlać roztworem zakwasu (chlebowego).
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
malgol 17:36, 13 sie 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5946
No dawno tyle wiedzy w jednym poście nie wyczytalam dzięki Toszko
Zmierze innym pehametrem dla pewności ale azalia wygląda tak:
Na żywo nie aż takiej dużej różnicy. Te zdrowe nie są aż tak ciemno zielone a ta o której mowa jest mniej żółta, ale różnica jest znaczna
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
Toszka 18:00, 13 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
No, faktycznie zbladła panna. Jaką wodą podlewasz? Skąd? Jesli ze studni to może być wysokie ph, a że piasek, to dość wszystko przesiąka.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
UlaB 18:11, 13 sie 2018

Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 2121
oj, jaki bladawiec

U mnie wczoraj na jednej zauwazyłam troche suchych lisci chyba ją przypaliło, mimo ze dostawała wodę. Obok rodek wygląda ok, ale ma juz z 10 lat, a ta świeżynka wiosenna.
____________________
rabaty "charytatywne" w pracy
malgol 18:36, 13 sie 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5946
Toszko, podlewam woda że studni, właśnie zmierzylam jej pH I ma 7...ale wszystko ta woda podlewam, rodki też a wyglądają tak:
Fotka z komórki więc jakość kiepska, w naturze są błyszczące I naprawdę wyglądają zdrowo. A azalia przesadzana była w to obecne miejsce rok temu I dostała do dołka obornik, kwaśny torf, kompost , siarke I przekompostowane liście dębowe i igliwie.Rosna pod sosnami to liczyłam, że po kilju latach już mikoryze wytworzyly I sobie radzą na tych piachach
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
Kasia_CS 22:23, 13 sie 2018


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10449
ech.. dlaczego ja mądrości Toszkowych nie znałam jak sadziłam większość roślin u siebie... na szczęście u mnie gleba może niezbyt żyzna, ale przynajmniej nie piach, to tyle mojego farta. Pozostaje wzbogacać sukcesywnie.
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
mrokasia 22:27, 13 sie 2018


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19797
Kasia_CS napisał(a)
ech.. dlaczego ja mądrości Toszkowych nie znałam jak sadziłam większość roślin u siebie... na szczęście u mnie gleba może niezbyt żyzna, ale przynajmniej nie piach, to tyle mojego farta. Pozostaje wzbogacać sukcesywnie.


tiaaaa, ja to miewam czasem taki pomysł, żeby wszystko wykopać, nawalić dobroci ile wlezie i posadzić od nowa...
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
April 10:37, 14 sie 2018


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11454
Toszko, dziękuję za kolejną pigułę wiedzy.
Niby już to wszystko wiem ale za każdym razem coś się w głowie lepiej układa.
Chcę tylko zaznaczyć, że ziemię workową jaką kupuję to nie jest torf (no tak mnie zapewnia producent) Nie kupuję tego w marketach ale u lokalnego producenta, który zaopatruje tylko ogrodników, projektantów. Znajoma, która zawodowo zakłada ogrody, brała od niego ziemię i mówiła mi, że jest bardzo dobra.
Facet nie daje tego do dużych sklepów. Wiem, że on miesza ziemię z obornikiem i kompostem. Widziałam jak ta produkcja przebiega. Ja pakuję worki prosto z taśmy do samochodu.Ta ziemia jest pachnąca, puszysta i lekko lepiąca.
Powiedz czy jestem w błędzie? Bo może myli mnie ta świeżość? Ale ta ziemia nie wysycha mi na wiór, nie sypie się jak pył. Nie szarzeje, cały czas jest ciemna.
Poza tym ja ją mieszam jeszcze pół na pół z własnym kompostem. A wcześniej do kompostu mój M, jak go przerzuca z komory do komory, dodaje lekko przekompostowany obornik, zdobyty od gospodarza.
Przygotowując dołek dla rośliny na dno dołka sypię zwykłą ziemię, trochę gliniastą, którą kupuję już na wywrotki, żeby zatrzymywała wilgoć. Potem tą ziemię z worka pół na pół z kompostem. Do tej mieszanki dodaję kory. Jak mam możliwość ziemię wymieniam całymi połaciami. Jak nie mam to robię dołki, w które swobodnie mogłabym się zmieścić cała, a mała nie jestem
Wskaż mi proszę jakie błędy robię bo myślałam, że się już wyedukowałam
Chętnie skoryguję postępowanie. Niestety samego kompostu fizycznie nie jestem w stanie naprodukować takich ilości jakie potrzebuję
____________________
April April podbija las Mazowsze
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies