Tak zdaje sobie sprawę, że zraszacze to osobna kwestia

Ale tak mi się nasuneło a propo moich problemów ze zraszaczami z powodu niskiego ciśnienia i zamontowaną przez to pompą, że to może rozwiąże problem... hmmmm... przychodzi mi jeszcze do głowy jeszcze jedna propozycja... na koniec sezonu używa się sprężonego powietrza do wydmuchania resztek wody z węży przy zraszaczach i linii kroplujących... może ono jest w stanie odetkać dziurki?
U siebie muszę sprawdzić, na ile mam przytkane... bo moje rośliny też w gorszej kondycji, ale raczej zrzuciłabym na mega ciężkie warunki ostatniego lata spowodowane hardkorowym upałem...
A jeszcze jedna sprawa, mi pan od nawadniania zwrócił uwagę aby systematycznie wycinać trawę przy zraszaczach, ponieważ może wrastać w mechanizm zraszacza i go tym samych uśmiercić...