Tak po prawdzie to to jest taki trochę bylinowy przechowalnik, rozmnażalnik. Do wykorzystania / przesadzenia chyba w przyszłym roku




. Jak Ty robisz te serduszka? Nie umiem Ci drzewa doradzić, dzisiaj doczytałam zaległości u Ciebie.

Kiedyś w jakimś filmie widziałam buduar wielkiej artystki, w nieładzie oczywiście , wielce mi się podobał i te twoje rozgrzebane rabaty nieodparcie mi go przypominają.Z Tarcią smsowałyśmy że kreatywność nas goni.Myślę że ta potrzeba piękna ratuje nas i uwrażliwia . Proces tworzenia nawet w bólach jest tak satysfakcjonujący że jak już dochodzimy do końca to trochę żal że to już.Dlatego te nasze ogrody to nigdy nie będą już.I tego się trzymajmy.
Zdjęć to już chwalić nie mam siły.

Ooo przepraszam , ja w ub. roku przez Ciebie kupiłam 3 tiarelki - Pink Skyrocket, Sugar and Spice i Wherry'ego. Tylko się wcześniej nie chwaliłam... bo mnie tu oficjalnie nie było...

Kiedyś w jakimś filmie widziałam buduar wielkiej artystki, w nieładzie oczywiście , wielce mi się podobał i te twoje rozgrzebane rabaty nieodparcie mi go przypominają.Z Tarcią smsowałyśmy że kreatywność nas goni.Myślę że ta potrzeba piękna ratuje nas i uwrażliwia . Proces tworzenia nawet w bólach jest tak satysfakcjonujący że jak już dochodzimy do końca to trochę żal że to już.Dlatego te nasze ogrody to nigdy nie będą już.I tego się trzymajmy.

Hmmm, chętnie bym zobaczyła posadzone tiarelki. Kwiatostanów nie ścinam, jak przekwitną po prostu wyciągam, całkiem łatwo się odrywają.

Basiu, odnośnie płyt wysłałam priv.

Kiedyś w jakimś filmie widziałam buduar wielkiej artystki, w nieładzie oczywiście , wielce mi się podobał i te twoje rozgrzebane rabaty nieodparcie mi go przypominają.Z Tarcią smsowałyśmy że kreatywność nas goni.Myślę że ta potrzeba piękna ratuje nas i uwrażliwia . Proces tworzenia nawet w bólach jest tak satysfakcjonujący że jak już dochodzimy do końca to trochę żal że to już.Dlatego te nasze ogrody to nigdy nie będą już.I tego się trzymajmy.
Zdjęć to już chwalić nie mam siły.

Oglądałyśmy chyba te same Anulkowe zdjęcia, bo ja też w zeszłym roku kupiłam tiarelle. Z 6 sztuk.

Powoli dojrzewam do wątku Tiarellki wyglądają cudnie, kupiłam duże sadzonki, jeszcze ładnie kwitną

Ja bynajmniej nie narzekam. Właśnie chciałam kwitnącego na różowo. Jeno chciałam zielonolistnego, nie pstrokatego. Zobaczymy co z niego będzie. A ja nie wiem czy te kwiatki to urosną? To mój pierwszy taki dereń, nie znam się.