Niezależnie od problemów technicznych, obawiam się, że taka górka ni z tego, ni z owego niezbyt dobrze by wyglądała. Pamiętam, że u siebie też borykasz się z podobnym problemem i nasypanie wyżej ziemi u Ciebie się sprawdziło, ale Ty masz inne ukształtowanie terenu i większą powierzchnię.
Pomysł Iwonki z donicami rozwiązałby problem techniczny ale czekam aż będzie mogła go rozrysować. Ja na razie sobie tego nie wyobrażam. To co wymyśliłam, to wygląda "nic mi tu nie chce rosnąć, więc ustawię kilka doniczek z kwiatkami, żeby udawały normalną rabatę".
Jak Dorka miała podobny problem (miejsce pod drzewami, gdzie nic nie chce rosnąć) to jej wymyśliłam zrobienie podestu. I ten podest u niej bardzo fajnie wygląda. Czy nie mogłam sobie też czegoś takiego wymyśleć?
Ja też nie wiem o co chodzi. Jak zwykle: zaczynam od prostego pytania o rabatę, a kończy się na skomplikowanej dyskusji o zmianach na pół ogrodu.
Dziewczyny bezbłędnie idą do źródła problemu i nie dają sobie mydlić oczu jakimiś kwiatkami
O takiej ławeczce dookoła pnia też myślałam.
Problem jest jeden: taka ławeczka wymaga przestrzeni dookoła siebie. A ja w tym miejscu potrzebuję masywnych nasadzeń, żeby oddzielić podjazd od części ogrodowej.
I chyba z tego samego powodu odpuściłam pomysł puszczenia ścieżki pod tym świerkiem.
Wszystkie inspiracje ładne.
Ale zauważ, że wszystkie dotyczą drzew liściastych.
Swoje liściaste (tj.: lipy) podsadziłam bez większych problemów, ale z iglakami sprawa przedstawia się zupełnie inaczej - sama zresztą wiesz