Powiedź eMowi, że puszki brzęczą, a twoja torba nie

Stipa zapewne zacznie masowo wyrastać w maju. Teraz, na ile znam stipę to nie ma co się łudzić... trzeba na siewki czekać.

Carexy teraz trzeba dzielić i przesadzać. Potem jak będzie cieplej trudniej się aklimatyzują. Telefon znasz. Daj wcześniej znać, to torbę naszykuję pod furtką Będę mieć trochę żurawek na zbyciu - Marmelade i Lime Ricky (albo to Lime Marmelade...?). Kcesz? Jakieś hosty też kcesz? Będą kły pokazywać to łatwiej odciąć bez wykopywania matki.

Toszko - tak szczerze, to przyznam się, że z tego co do cienia, to brałabym jak leci. Za parę lat będę zapewne ograniczała gatunki i dzieliła, ale póki co, to mam pustki na rabatach, które trzeba jakoś zagospodarować

Te marmoladki od Ciebie cudnie mi zimę przetrwały

Już Cię widzę z tą torbą

Asiu wpadam z rewizytą. Dziękuję za super podpowiedź

Oczywiście zapraszam do odwiedzin u mnie, jesteś kopalnią pomysłów

Ja planuje autem pod las podjechać i w 2 pojemniki na drewno zapakować sciolki, mój M w życiu mi z torbami nie pomoże

A czy pomoże Ci nosić te pojemniki? Bo one zapakowane wcale nie będą lekkie

Poza tym ja nawet wolę tak po troszku - jak tu skubnę, tam skubnę, to wielkiej szkody nie zrobię, a tak w dużych ilościach to mam wrażenie że jestem ekologicznym niszczycielem

Kasiu - nie omieszkam

Asiu - lepiej sobie nie wyobrażaj. Ciekawe, co by w pracy powiedzieli na taki widok: tu szpilki, biała bluzka i czerwona szminka, a tu trapery pogryzione przez psa, polar wymazany farbą i zatoki obwiązane chustką
(może kiedyś dojdę do etapu ogrodniczkowania w designerskich kaloszkach i rękawicach dopasowanych kolorystycznie, ale raczej nieprędko)

Zazdraszczam Toszki w bliskiej odległości
Ściółkę też zbierałam- do jednorazówek

Asiu, może pytanie nie na miejscu (ale ja blondynka jestem) w lesie korę zbieracie pod kwasolubne???

A ja smucę się z Tobą z powodu traw,mi wszystko przeżyło

Autem pojadę sama