A tak w ogóle, to jak Wasze weekendy? Mnie się udało posadzić 8 z 14 cisków, reszta czeka aż eM wykopie tuję (rany, będziemy już kompletnie odsłonięci!

)
Zrobiłam też dużo "roboty głupiego", jak to określa mój mąż

, tzn: przesadzałam roślinki z jednego miejsca w drugie, a że małe, to efektu nie widać. Wyjątkiem jest duża hosta. Widać ją tutaj przy samym pniu:
Przeniosłam ją w tą dziurę po lewej stronie, która tak naprawdę dziurą nie jest, bo rosną tam mikre miskanty, wietlice, tiarelle i bergenie.
Podzieliłam, dałam trochę od tyłu i jest dużo lepiej, ale zdjęcie będzie kiedy indziej, bo te, które zrobiłam rano mają za duże kontrasty i nic nie widać.
Rabata tarasowa wygląda zaś tak;
Miałam ambitny plan zrobić rozprowadzenie deszczówki po całej rabacie, to jest kompletnie bez sensu, bo przy takiej długości rury, końcówka wypada tak nisko, że byliny i tak nie będą miały szans dosięgnąć jej korzeniami.
Także będzie tylko kawałek metrowej długości.