Nie ma rady Haniu - żywopłot musi iść aż do furtki, bo takie odsłonięcie jest po prostu okropne. Nawet mój tato powiedział, że czuje się, jakby mnie gołą zobaczył.
Także murek czy nie murek - w ten weekend mają być cisy
Ewciu - specjalnie na Twoją okoliczność zakupiłam czasopismo ogrodnicze (czego już od dawien dawna nie robiłam).
Wreszcie się mogłam napatrzeć na szerokie kadry z Twojego ogrodu, bo Ty nam w tym roku mocno ich skąpisz
Łączę co się da. Akurat skrzypu mam najmniej, ale pokrzywa, wrotycz, czarny bez - co wpadnie pod rękę.
Nie wiem, czy gnojówkę można zepsuć.
Do wiadra pcham zielska ile wlezie, nie patrzę na wagę.
Jak rozcieńczam, to też bardziej w proporcji 1/5 niż 1/10. Potem podlewam z konewki tylko trochę, resztę uzupełniam ze szlauchu.
Nie mam pojęcia, czy ostatecznie rośliny dostają to co trzeba. Z pewnością żadnej nie spaliłam, ale czy odżywione są prawidłowo - trudno powiedzieć.
W każdym razie trawki przyrastają ładnie. Z kwitnieniem trochę gorzej
Czy jest na sali Toszka?
Bo mam zapytanie cisowe. Podejrzewam, że na jednym hicksii mam sadzaka - taki czarny, suchy nalot. Na forum wyczytałam, że radziłaś pryskanie roztworem mocznika - dobrze pamiętam? I że to już ostatni dzwonek na ten oprysk.
Jeden raz wystarczy? Kiedy będę wiedziała czy zadziałał, czy też trzeba zastosować topsin? A może PW wystarczy?
Asiu, jesli jest osad-sadzak to i jest misecznik...lupa w dłoń i szukaj, szukaj
I jesli cisy sadzone w tym roku to Topsin na zmianę z Previcur-em. Co 7-10dni. Zwłaszcza od środka i na rozwidleniu.
Jesli rosną od min. roku to mocznik 1,5%, ale tylko do końca lipca (działa azot). PW nie zadziałał u mnie.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Popryskałam i zrobiłam zdjęcia.
Slabo widać, ale może się dopatrzycie:
Czarne są głównie gałązki - jakby oblepione tym świństwem. Na igłach drobne czarne kropki.
Miseczników nie zauważyłam (choć to jeszcze o niczym nie świadczy)
Na innym z kolei dopatrzyłam się takiej podejrzanej pajęczynki:
Żeby nie kończyć takimi paskudnymi zdjęciami, wrzucam aktualnie mój ulubiony widoczek:
Niby nic wielkiego, ale lubię te wiechy parzydeł leśnych. Żółte żurawki ładnie się wkomponowały w ten ciemny kąt.
Żurawki od Toszki, pomysł od Wróbelka
Misecznik to też on. Dwa męże? Udanej walki życzę.
Ten Twój ulubiony zakątek niezwykły urok ma. Początkowo wzięłam parzydło za tawułkę. W przyszłym sezonie już pewnie się nie pomylę.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz