Aniu - witam
Toszko - przecież ja już mam od Ciebie tego przywrotnika!

Odbił już po przesadzaniu i ma ładne, nowe listki. Na wiosnę kolejne dzielenie mu zafunduję

Z floksem faktycznie może być problem, bo już widzę, że się mocno sieje i nawet z trawy musiałam go pielić. Alpejskie rośliny chyba w ogóle potrzebują dość mocnego przycinania po kwitnieniu, bo inaczej gałązki robią im się takie długie, wyłysiałe i kwitną tylko na końcach.
Bylicy żałuję, ale na tej malutkiej rabatce szkoda mi miejsca, a innego jej jeszcze nie znalazłam. Będę myśleć przez zimę.
Aganiu -

; jedno co mnie pociesza: zauważam u siebie koniec fazy na kupowanie roślin

. W zasadzie szukam jeszcze tylko kolejnych egzemplarzy sosny i azalii, które już mam pojedynczo, w ogrodniczym może mnie ewentualnie jakiś nachyłek skusić, ale zasadniczo już nie szukam i nie zastanawiam się, "co by tu jeszcze". Dobry znak

.
Ryzyko jest tylko takie, że ten etap wróci, jak działką letniskową zacznę się w przyszłym roku zajmować
Mrokasiu - rogownica jest podobna do czyśćca: im gorsze warunki (więcej słońca, bardziej sucho, bardziej ubogo) mają, tym lepiej wyglądają
Ola - duże drzewa są świetne i polecam każdemu; czasami dość nachalnie

; tylko świerki są dużym utrapieniem; można się pocieszać, że dają schronienie ptakom, ale też: zauważyłam że tylko te zwykłe, pospolite drapaki. Na ładnym, srebrnym świerku nigdy nie siadają

. Cieszę się, że będziesz mnie odwiedzać częściej, ale uprzedzam - że u mnie etap tworzenia ogrodu powoli się kończy i wątek będzie coraz wolniejszy. Chyba że zacznę swoje dywagacje teoretyczne i wrzucanie inspiracji, co chyba nie byłoby zgodne z zasadami forum

.
Monika - do wizyty u Ciebie już się przygotowuję