W sprawie kaliny uważam jak Mrokasia (nie zabierze światła więcej niż kruszyna) - ale raczej jedna na pniu jako akcent narożny.
Na rabatkę bylinową nie dawałabym żadnego piętra z krzaków. Może tylko z Palibina ale on najlepiej wygląda jak jakieś słupki, obwódki. Nie sam jeden.
Też nie wiem dlaczego Tardiva na pniu miała zastąpić miskanty - powinna być swobodna, ew. cięta - choć to jest duża wielka hortensja (mam 4 sześcioletnie), potrzebująca powietrza i mega odporna, nieco dzika.
W takim razie przegłosowane, że kalina pójdzie w południowy róg
o zdjęcia tardivy (bardzo mnie cieszą słowa o jej odporności) i palibinów w słupkach ładnie się uśmiecham
czemu nie pasuje Wam tardiva na lipową? akurat w tym miejscu mam taką dziurę - za niskie nasadzenia, słabo widoczne z dużej odległości (a tak najczęściej oglądam tą rabatę) i potrzebowałam właśnie czegoś wysokiego, rozjaśniającego i najchętniej - kwitnącego.
(nie wiem czy tylko ja tak mam, ale zauważyłam, że wzrok kieruje mi się automatycznie w stronę kwiatów, a prześlizguje mi się po nasadzeniach ozdobnych tylko z liści; stanowi to pewien problem w ogrodzie w większej części zacienionym)
Zaraz zapodam zdjęcia. Tardivy. Tamaryszek ma Tardivę też w masie i ją uwielbia, gdzieś o tym pisze. Lilaki zapodam potem.
Tardiva na pniu - to będzie ???. Ona jest dużą hortensją, potrzebuje mieć wyżej dużo gałązek, bo nie kwitnie kwiat przy kwiecie, tylko tak z lekka i swobodnie. I ta masa zielona na nóżce będzie dziwna.
Lepiej już dać 3 pnie utopione w hostach i hacone.
Jeden pień nie będzie atrakcyjny, bo musi być idealnie prosty (efekt kija wsadzonego w mrowisko), chyba że go nie będzie w ogóle widać.
EDIT: Każde nasadzenie krzewiaste przy bylinach w tym miejscu będzie dla nich konkurencją jednak. Lepiej postawić na byliny, zdecydowanie, masowo w tym miejscu. Mogą być nawet duże, żeby dorównały skalą innym roślinom zacienionej części.
Oczywiście to tylko moje rozważania (może nawet teoretyczne, bo w odniesieniu do zdjęć a nie do realu).
na razie "żelazny zestaw" wygląda następująco:
trzcinnik overdam (do kupienia)
floks nn (ten różowy, który mam)
wysoka jeżówka (do rozmnożenia z tej mikrorabatki)
szałwia new dimention rose - mam
kocimiętka walkier's low - mam
zatrwian szerokolistny - nowy nabytek, testuję, ale różne osoby go polecały jako długoatrakcyjny, do rozmnożenia za rok;
rozchodniki - zwykłe różowe nn mam w dużej ilości
łubiny noble maiden - mam
przetacznik fioletowy - tego mam w jednym egzemplarzu, do rozmnożenia
zestaw "ewentualnie, do wypełnienia, póki żelazny zestaw nie rozrośnie się wystarczająco"
rutewka delawaya (może między trzcinniki by weszła?)
kosaćce mieczolistne/syberyjskie (nie pamiętam)
żurawka bordowa
bodziszek rozanne
firletka kwiecista (zobaczymy, jak będzie z jej trwałością)
zestaw "do usunięcia"
cała grupa piwonii nn (piękne ale za krótko kwitną)
lilie - piękne ale chyba tu nie pasują
odętka biała - jedną sztukę kiedyś dostałam
floks biały - tragicznie podatny na mączniaka
rogownica
zestaw "chciałabym ale nie mam miejsca - do rozważenia, jak coś z żelaznego się nie sprawdzi"
penstemon bordowy
molinia
Rozważania niezwykle cenne, za które jestem bardzo wdzięczna
Czekaj, muszę przetrawić
"z lekka i swobodnie" mi bardzo pasuje wydaje mi się, że taka mniej masywna dobrze tu będzie wyglądać
Upewniam się: trzy jakieś mniejsze krzewy (hortki?) na niższych nóżkach? Finansowo mi się ten pomysł nie podoba
ale do obgadania
Tego pnia najlepiej, żeby w ogóle nie było widać (z tego względu wolałabym, żeby był trochę niższy). Zastanawiam się mocno, czym ją podsadzić. Pisałam hosty, ale to jeszcze nie to. Może brzoza karłowata golden treasure? Tylko czy ona się przebarwi w takim cieniu? Bo jak nie, to szkoda pieniędzy na coś, co będzie zupełnie niewidoczne. Równie dobrze mogę posadzić tam mahonię, którą mam, a która latem będzie zasłonięta przez byliny. I jeszcze choinę jeddeloh mam, też mogłaby pójść pod hortensję.
No właśnie. Pierwotnie miały być same byliny. Po pierwszej zimie zaczęłam dokupywać krzewów.
Nie chodzi tylko o efekt zimą, ale przede wszystkim o to, co już pisałam: tą rabatę ogląda się głównie z daleka. Mniej więcej tak:
Z daleka niskie byliny, które tam mam, nie są zbyt widoczne.
Najwyższe są hosty i parzydła. Paprocie nie za bardzo chcą rosnąć do właściwych wysokości. Parzydła - poza krótkim okresem kwitnienia - w ogóle nie rzucają się w oczy
Dodatkowy problem, który dobrze widać na zdjęciu: pod słońce w ogóle niewiele widać. Jak urosną cisy i dodatkowo zacienią tą rabatę, to już w ogóle nic nie będzie widać.