Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Podmiejski ogródek

Pszczelarnia 14:28, 10 gru 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
makadamia napisał(a)
Pierwszy cytat:

"Czynności uznawane za niezbędna dla utrzymania zdrowotności roślin:
- przekopywanie każdej nowej rabaty, niezależnie od warunków;
- dodawanie dużych ilości obornika i kompostu do każdej nowej rabaty, niezależnie od rodzaju roślin, które będą na niej rosły;
- sadzenie roślin w takich odległościach, żeby się zaledwie z sobą stykały po osiągnięciu dojrzałości;
- wysypywanie co roku 4-8 cm kory (w oryginale są cale i "wood-chips" czyli zrębki, ale dostosowuję tekst do odbiorcy lokalnego);
- obcinanie kwiatostanów natychmiast po przekwitnięciu;
- podpieranie, przywiązywanie każdej byliny która się zaczyna przechylać;
- ścinanie bylin i uprzątanie rabat natychmiast po zakończeniu sezony wegetacyjnego;"

W książce było wymienionych więcej czynność, ale uznałam, że te są nam - forumowiczkom najbliższe. Czyż nie jest to opis przygotowania rabaty uznawany na forum za ... w zasadzie jedynie słuszny?
No więc Roy Diblik uważa, że można się obejść bez tego wszystkiego. Co proponuje w zamian? Dwie metody w zależności od tego, co mamy jako punkt wyjścia.
Jeśli mamy wieloletni trawnik/łąkę, to Diblik uważa, że jest to środowisko w zupełności wystarczające dla bylin, które on proponuje.
W związku z tym nie zaleca zrywania darni, przekopywania, dodawania kompostu. Jeśli nie ma tam uciążliwych chwastów wieloletnich (wymienia trzy, jeśli znalazłam dobre tłumaczenia to: perz, powój, ostrożeń) to zaleca jedynie przykrycie darni kartonem, głębokie podlanie i przysypanie grubą warstwą kompostu. Jeśli są te trzy - konieczne jest użycie glyfosatu (domyślam się - rundupu). Po obumarciu tych roślin zaleca wsadzenie roślin. Powtarzam: bez żadnego przekopywania! Uznaje, że materia organiczna z trawnika i z rozrzuconego kompostu jest w zupełności wystarczająca, a przekopywanie zniszczy strukturę gleby. W tym "martwym trawniku" proponuje jedynie zrobienie dziur, takich, żeby doniczki się zmieściły, i sadzenie w tych dziurach!
Nie wiem jak Wy, ale ja po kilku dniach od przeczytania jeszcze się nie otrząsnęłam z szoku
Jeśli do dyspozycji jest "ziemia pobudowlana", czyli po budowie domu - Toszka wystarczająco często to opisywała, bym nie musiała teraz cytować, to wtedy faktycznie zaleca przekopanie, przejechanie glebogryzarką, dodanie kompostu, ale też przestrzega, żeby nie było go zbyt dużo.


O!

Ale opis sadzenia w trawniku odnosi się do łąki, chyba? Poza tym uważam, że mamy tutaj chyba nieścisłość pojęciową. Autor pisząc o przekopywaniu, ma na myśli chyba jakieś użycie sprzętu? Przekopanie ręcznie na sztych (może być widłami) na pewno nie zniszczy struktury gleby, a pomoże wybrać kamienie i chwasty.

Asiu, weź poprawkę, że ten pan zakłada duże założenia także miejskie i może nam się słownik pojęciowy nie zgadzać.

Co do kompostu i obornika. Ten pierwszy nigdy nie zaszkodzi (choć są rośliny, które wolą całkowity ugór), a drugi stosujemy w trybie trzyletnim.

Obcinanie kwiatostanów zaraz po przekwitnięciu podyktowane jest czasem zapobieganiu samosiewu. Ja czasami stosuję.

Poza tym nie widzę tutaj niczego heretycznego. Tylko tego sadzenia w trawie nie rozumiem.



____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
makadamia 14:29, 10 gru 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Następnie, w zakresie późniejszego utrzymania rabaty:
jedyne podlewanie, jakie jest obowiązkowe, to to bezpośrednio po posadzeniu roślin. Później - w zależności od potrzeb. Zaleca obserwowanie pogody i kondycji roślin;
jeśli chodzi o odchwaszczanie: serdecznie poleca "dutch push hoe" (zdjęcie właśnie z książki). Wygląda faktycznie na wygodne. Biorąc pod uwagę, że ziemia nie była przekopana i nasiona chwastów nie wydostały się na powierzchnię, nie powinno ich być zbyt dużo. Tak czy inaczej, Diblik sugeruje odchwaszczanie na początku (pierwszy i drugi sezon) co dwa-trzy tygodnie. Na tyle często, żeby tym urządzeniem (jaka jest jego polska nazwa?!) zlikwidować młode siewki. Od trzeciego sezonu okazjonalne pielenie powinno wystarczyć.
Co z nawożeniem? Teraz znowu będzie ciekawe
Diblik proponuje, żeby jesienią po prostu skosić rabatę kosiarką i zostawić skoszony materiał na ziemi. Żadnego grabienia! Pozostałości roślin powinny dostarczyć wystarczającej ilości materii organicznej i dodatkowe nawożenie nie jest już potrzebne.
Niestety, sam Diblik przyznaje, że widok rabaty jest niezbyt atrakcyjny, więc jeśli ktoś nie może się powstrzymać, to może rozrzucić na tym bałaganie cienką warstwę ziemi liściowej. i tyle.

Teraz moja uwaga:
mam poważne zastrzeżenia do stwierdzenia, że "pozostałości z rabaty" będą wystarczające jako nawóz. Diblik w tym miejscu w żaden sposób nie odnosi się tutaj do różnych rodzajów ziemi. Owszem, na początku książki zaleca analizę gleby i opisuje ziemię piaszczystą, ilastą, gliniastą ale później nic z tego nie wynika. Być może, na glebach gliniastych, żyznych z natury taki sposób postępowania będzie wystarczający. Ale na glebach piaszczystych, takich jak moja, przez które wszystko przecieka - no nie widzę tego.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Pszczelarnia 14:35, 10 gru 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
makadamia napisał(a)
Pierwszy cytat:

(...) Czyż nie jest to opis przygotowania rabaty uznawany na forum za ... w zasadzie jedynie słuszny?
(...)


Asiu, tak myślisz? Nie odnoszę wrażenia, że na forum są żelazne i jedynie słuszne reguły dotyczące ścinania kwiatostanów po przekwitnięciu, czy też koniecznego okrywania kora wszystkiego?

Myślę, że panuje zupełna swoboda i dowolność w gospodarowaniu w swoim ogrodzie. Nie ma dyktatu prostowania roślin i malowania trawników na zielono.

Ale ja może widzę wszystko przez zielone okulary.


____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 14:38, 10 gru 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Motyka holenderska.

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 14:42, 10 gru 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
makadamia napisał(a)
(...)
Diblik proponuje, żeby jesienią po prostu skosić rabatę kosiarką i zostawić skoszony materiał na ziemi. Żadnego grabienia! Pozostałości roślin powinny dostarczyć wystarczającej ilości materii organicznej i dodatkowe nawożenie nie jest już potrzebne.
(...)


To się nie rozłoży, pomysł chybiony. A ścielące się zielsko utrudni roślinom przebicie się na wiosnę. To jest coś jak za grubo położona warstwa ściółki albo obornika.

On próbuje przełożyć język permakultury na ogrodnictwo ale to nie ta droga.

Dolą ogrodnika jest pielenie, ścinanie, wzbogacanie gleby - tego nic nie zmieni.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
makadamia 14:43, 10 gru 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Ewciu, widzę, że napisałaś, ale chcę najpierw skończyć streszczanie książki, potem będę dyskutować.

Rzecz jasna, takie "spartańskie" warunki nie są odpowiednie dla wszystkich roślin. Powiedziałabym wręcz, że dla niewielu. Dlatego RD (Roy Diblik) poleca bardzo krótką listę bylin tolerancyjnych na większość klimatów występujących w północnej części Stanów i niewymagających szczególnych zabiegów:
cebulowe (czosnki - ale jakieś nieznane mi odmiany; zdecydowanie nie gladiatory, narcyzy)
krwawnik
kłosowiec
amsonia
baptysja
trzcinnik karl foerster
kamasja
kocimiętka
turzyce (w największej ilości, chyba z 9 garunków/odmian)
nachyłek
narecznica
jeżówka
epimedium
sadziec
wilczomlecz
bodziszek
gilenia
liliowec (to mnie zaskoczyło)
żurawka
hosty
len
molinia
proso rózgowate
perowskia
floks wiechowaty
rudbekia
szałwia
sesleria
sporolobus
vernonia

Wszystkie gatunki w jednej, dwóch, max. trzech odmianach.
Nie wiem, czy te odmiany rzeczywiście są tak istotne, bo w ostatniej części RD zaleca eksperymentowanie i tworzenie własnych zestawień - już w oparciu o własne doświadczenia.

W każdym razie wnioski są brutalnie oczywiste: jeśli ktoś chce mieć ogród bezobsługowy (dyskusje na ten temat na forum były ostatnio ogniste) to jest to możliwe, ale bez roślin typu ostróżki, piwonie czy róże.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 14:50, 10 gru 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Na bazie tej niezbyt długiej listy roślin RD przygotował 30 planów różnych rabat inspirowanych znanymi ogrodami (21 słonecznych i 9 cienistych)
Każdy plan jest opracowany dla prostokąta 10 na 14 stóp (po naszemu to będzie chyba 3 na 4 metry?) i dokładnie rozrysowany:
tutaj macie przykładowe zdjęcie. Ja dopiero jutro będę mogła poskanować.

W każdym razie te plany to perełka dla osób takich jak ja - nieuznających sadzenia w szpalerach, niepotrafiących jednak zrobić swoich własnych kompozycji. Mam zamiar szczegółowo je studiować aż do wiosny. A co z tego wyjdzie - zobaczymy później
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Pszczelarnia 15:03, 10 gru 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Bardzo ciekawe spojrzenie autora.

Czy piwonie są kłopotliwe?

Dziękuję za relację.

Wierzę w ogrody małoobsługowe ale ich właściciele muszą lubić pewną naturalność i przemijalność.





____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
makadamia 15:07, 10 gru 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Pszczelarnia napisał(a)


O!

Ale opis sadzenia w trawniku odnosi się do łąki, chyba? Poza tym uważam, że mamy tutaj chyba nieścisłość pojęciową. Autor pisząc o przekopywaniu, ma na myśli chyba jakieś użycie sprzętu? Przekopanie ręcznie na sztych (może być widłami) na pewno nie zniszczy struktury gleby, a pomoże wybrać kamienie i chwasty.


W ksiażce autor używa pojęcia "turf" czyli darń. Na zdjęciach ilustrujących proces zdecydowanie widać trawnik.
Co do przekopywania, używa pojęcia "rototilling" czyli glebogryzarkowanie (jeśli dobrze rozumiem). Ale z tekstu wynika wyraźnie, że chodzi mu w ogóle o nieruszanie ziemi. Widłami też nie.
Po prostu, jak masz trawnik i chcesz go zamienić na rabatę, to przykrywasz kartonem, czekasz aż trawa się skompostuje (na forum Kondzio stosuje tą metodę, ale chyba nie tylko), potem rozrzucasz trochę kompostu i tyle. W tej skompostowanej darni robisz tylko dziury na sadzonki, nie przekopujesz, nie wzruszasz całości. Co ważne - nie mulczujesz też korą.

Pszczelarnia napisał(a)
Asiu, weź poprawkę, że ten pan zakłada duże założenia także miejskie i może nam się słownik pojęciowy nie zgadzać.


Wiem, ale jak napisałam później: plany opracował dla rabat 3x4 metry (oczywiście - można rozszerzyć na większym terenie), czyli w sumie nie tak dużych. To książka w założeniu dla początkujących ogrodników.

Pszczelarnia napisał(a)
Co do kompostu i obornika. Ten pierwszy nigdy nie zaszkodzi (choć są rośliny, które wolą całkowity ugór), a drugi stosujemy w trybie trzyletnim.


Cytat:
"Nie powinieneś dodawać zbyt dużo kompostu do ziemi. jeśli nie jest wymieszany "proponatiely" - odpowiednio? z ziemią, może się okazać, że sadzisz w samym kompoście i rośliny będą szybko wysychać i nie ukorzenią się prawidłowo. Ponadto, jeśli roślina będzie jeszcze żywa w ziemie, wiedz że kompost ochładza się dużo bardziej niż ziemia - nasada rośliny może przemarznąć i roślina będzie słabsza w przyszłym roku". Dlalej jest o tym, że kompost to magiczna różdżka i powinien być stosowany odpowiednio do warunków.

Pszczelarnia napisał(a)
Obcinanie kwiatostanów zaraz po przekwitnięciu podyktowane jest czasem zapobieganiu samosiewu. Ja czasami stosuję.


Zapewne autorowi chodziło o "deadheding" w celach estetycznych, tak jak się to robi przy różach.

Pszczelarnia napisał(a)
Poza tym nie widzę tutaj niczego heretycznego. Tylko tego sadzenia w trawie nie rozumiem.


Całe przygotowanie rabaty jest rewolucyjne, zwłaszcza na tym forum, gdzie prawidłowo przygotowana rabata to taka, że w pulchną ziemię możesz wsadzić rękę po łokieć
Ścięcie roślin i zostawienie na ziemi jako jedyny nawóz organiczny też.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 15:10, 10 gru 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Pszczelarnia napisał(a)


Asiu, tak myślisz? Nie odnoszę wrażenia, że na forum są żelazne i jedynie słuszne reguły dotyczące ścinania kwiatostanów po przekwitnięciu, czy też koniecznego okrywania kora wszystkiego?

Myślę, że panuje zupełna swoboda i dowolność w gospodarowaniu w swoim ogrodzie. Nie ma dyktatu prostowania roślin i malowania trawników na zielono.

Ale ja może widzę wszystko przez zielone okulary.


Jeżówek się nie obcina, ale róże, szałwie jak najbardziej tak.

Przysypywanie korą też zdecydowanie jest zalecane. Chociażby po to, żeby ziemia nie wysychała tak szybko.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies