Asiu, ale zmiany remontowe! Fajnie wyszlo wszystko,tzn to, co pokazalas w kazdym badz razie
Pana od ksiazki nie znam, tzn nazwisko rzucilo mi sie w oczy, ale to tyle. Natomiast to, o czym on pisze to tzw no dig gardening, od jakiegos czasu na wyspach ma to wziecie. Ja czesciowo od 5 lat stosuje.
Tyle ze jak sie trafi suchy rok, to taka trawa zanim sie przekompostuje to zabiera to duzo, duzo czasu

Plus ja nie mam takich ilosci ziemi/kompostu, by przykrywac duze ilosci tych kartonow.
W zeszlym roku potrzebowalam kawalka, calkiem sporego na wsadzenie wiekszej ilosci roslin, tzw domu tymczasowego. I jako ze bylo bezdeszczowo, to nie moglam sobie tego trawnika ot tak przekopac, po prostu sie poddalam. Ale podlalam (haha) i scielam dosc plytko trawe, gdzie sie dalo,czyli w tylko w kilku miejscach

i te odwrocilam na lewa strone, przykrylam calosc kartonami, na to ziemia z wymieszanym kompostem, potem to wszystko podlalam i zostawilam, gdy wydawalo mi sie zbyt suche, to przy podlewaniu ogrodu moczylam.
Jakies 2 miesiace pozniej musialam wsadzic rosliny, co wydawalo mi sei szalenstwem, bo za szybk! Kopalam tylko dolki dla roslin taka mala lopatka, dosc gesto, bo to taki przechowalnik mial byc, tylko dla jednej rosliny sie poswiecilam i wykopalam wiekszy dol szpadlem, bo tego potrzebowala.
I teraz tak: praktycznie nie plewilam na tym kawalku od posadzenia roslin, czyli od lipca, bo nie bylo potrzeby, nie pamietam bym wyrwala tam chwasta, nie ma ich rowniez teraz. Jak sadzilam, to widzialam z rzadka nie do konca skompostowana trawe,z kartonow niewiele co zostalo. Trawa nie przerosla/nie wyrosla nigdzie, poza brzegami rabaty z trawnikiem, po prostu trawnik wchodzi na obrzeza, co jest normalne

Rosliny urosly super, zadna nie wypadla, a byly mocno wymeczone pobytem w doniczkach.
Teraz pozna jesienia wykopywalam jedna rosline na miejsce stale, i tak: super korzenie, ziemia naprawde fajna i pulchna, nie spodziewalam sie, bo w tym miejscu jest dosc zbita glina, tzn byla i jest z pewnoscia glebiej. Dzdzownic tez duzo

Ten kawalek rabaty przylega to takiego przekopanego kawalka,czyli juz kilka razy byl poprzadnie przekopany, plus dosypalam do niego kompostu i ziemi (top soil) i wszystko bylo porzadnie wymieszane. Efekt: rosliny rosna podobnie, ze wskazaniem na troche lepiej na ten kawalek no dig, zwazywszy na to, ze te pierwsze byly sadzone wczesna wiosna, a te ostatnie w lipcu.
W poprzednich latach robilam tak tez miejscowo tylko ze kartony pokryte ziemia zostawialam na caly sezon i nic z tym nie robilam, nie podlewalam itd. TEn rok byl za to mocno specyficzny, bo bylo znacznie cieplej niz w latach poprzednich, wiec niekoniecznie ta operacja udalaby sie podczas chlodnego lata.
Co do koszenia calosci i pozostawiania tego, to juz sie nie wypowiem, bo moje rosliny sie raczej do tego nie nadaja

Ale no dig polecam generalnie i jestem fanka, dobry sposob na przerobienie trawnika na rabate, czy warzywnik, przynajmniej na mojej glinie. Ale generalnie jak trzeba, to tez kopie i mieszam, w sumie zalezy od miejsca i potrzeb. Kora nie mulczuje, uzywam kompostu swojego,albo kupnego, czasami mieszam go z topsoil.
A sadzeniem nie pod linijke jestem tez zachwycona, glownie dlatego, ze nie umiem za zadna cholere pod linijke, plus efekt takowego nie odpowiada mi w moim ogrodzie, bo u kogos mi sie podoba
____________________
Poppy, czyli
oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh