Autor zakłada, że rośliny są na tyle uniwersalne, że poradzą sobie w każdych warunkach strefy umiarkowanej. O glebie pisze najczęściej "przeciętna, zdrenowana" i dzieli je tylko pod kątem dostępności słońca. Projekty są luźno inspirowane znanymi ogrodami lub obrazami impresjonistycznymi. Autora nie tyle interesują poszczególne rośliny, ile efekt, jaki daje cała kompozycja. Ostatnie zdjęcie z poprzedniego postu jest podpisane "grupa roślin to nie samba o jednej nucie. Chodzi o kompozycję. Nie słucha się muzyki z powodu upodobania do jednej nuty."
Każda rabata to prostokąt 10x14 stóp. Jeśli dobrze przeliczyłam, u nas to będzie 3x4metry, siatka jest rozrysowana co 30 cm.
Fajne te projekty Asiu, aż chyba zrzuty sobie zrobię . Na temat przygotowania gleby nie będę się wypowiadać bo pod tym względem to ja raczej tradycjonalistka choć nie powiem wszystko co wiąże się z oszczędzanie roboty bardzo dla mnie kuszące z racji areału do przewalenia. Te rabaty mimo, że przemieszane gatunkowo i nie pod linijkę fajnie się prezentują. Trochę słabo widzę nazwy, muszę chyba z tabletu przejść na komputer
Kokesz, moja mama chciala sie nauczyc takiego nie pod linijke. Prosilam,by po prostu rzucila sobie tulipany, gdzie popadna, a pozniej je po prostu posadzila, ew zwiekszyla liczbe w niektorych miejscach i takie tam. Nie dala rady. Pozbierala i posadzila pod linijke. A ja uwielbiam od lat te jej tulipany pod linijke, cynie pod linijke, no wszystko jednym slowem. Nawet jak sie jej astry czy lwie paszcze wysieja, to i tak je przeflancowuje co roku pod linijke.
Nie wiem, czy wyglada to sztucznie, wyglada ok jak dla mnie, ona sie chyba nie nauczy innego, bo to nie w jej naturze.
I na pocieszenie Ci powiem, ze jak zerknelam na te rozrysowane nasadzenia, naturalistyczne,ktore Asia wkleila nizej, to wychodzi mi, ze tak kropka w kropke nie dam rady skopiowac, bo bede sadzic po mojemu. Ty, ze swoimi umiejetnosciami sadzenia pod linijke skopiujesz to znacznie lepiej I bedziesz miala ladniej
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Asiu, jest jedno ale. Moj trawnik nie jest ogrodowiskowy Jest angielski, ale w stylu takim nieprzemeczajacym sie. Pewnie w ogole nie jest to trawnik Ale tak samo, jak wiekszosc trwanikow moich sasiadow i ogrodow pokazowych. Tzn moj jest taki tymczasowy, na czas tworzenia ogrodu, byl jak sie wprowadzilismy, wiec nie bylo sensu zmieniac, nowy zaloze jako ostatnia rzecz w ogrodzie, takie wykonczenie calosci i kropka nad i. Moze go potraktuje lepiej niz obecny, ale na taki wypasiony, pochlaniajacy kupe czasu na pewno sie nei zdecyduje
Rosnie w nim co chce, czyli stokrotki i koniczyna. mech mam tylko w jednym miejscu (zrobie tam kolejna rabate), pojedyncze mlecze wyciagam. Nigdy nie podlewam trawnika, weic jak jest sucho, to stokrotki i koniczyna sa pieknie zielone Jest duzo owadow, czyli wszystko to, co lubie. Po zeszlorocznym zadeptaniu i tegorocznym braku wody o dziwo jesienia jest piekny, soczyscie zielony, w szoku jestesmy, ze w ogole jest, ale jak widac to ten angelski klimat. W tym roku gdzies zniknely stokrotki i koniczyna, coz trudno, albo wroca, albo nie nic z nim nei robie praktycznie, tylko jest koszony, jak potrzeba, bywa, ze go wygrabie porzadnie raz na rok, ale to tez nie co roku. Nawiozlam go chyba raz w ciagu 6 lat, kompostem
Sa pod nim dzdzownice, w okresie poznej jesieni, zimy i wczesnej wiosny, a zwlaszcza w okresie tzw mokrym robia sie na nim tzw worm cast (nie wiem, jak to po polsku,bo slownik mi podaje 'slady dzdzownicowe') Takie kupy dzdzownicowe, jak wyschna to albo sie same rozpadaja, albo pomagam im taka miotla. https://www.google.co.uk/search?q=Worm+casts&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjbp76E_JnfAhXOyqQKHbzpAMcQ_AUIDigB&biw=1455&bih=717
Niektorzy z tym walcza, ze wzgledow estetycznych, ale ja nie. Nie przeszkadza mi, musialabym byc szalona, by je wypedzac, np regulacja ph. Uzyzniaja mi glebe, te dzdzownicowe kupki uzyzniaja trawnik tak naprawde, wiec sa ok. Nie rzuca sie w tych miejscach ani mech, ani inne chwasty.
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Ja też mam w trawniku te kupki dżdżownicowe myślę, że jak sporo pada, to dżdżownice wychodzą na powierzchnię i stąd się one biorą, chyba?
U mnie się te kupki trochę wgniatają w trawnik podczas chodzenia i są takie gołe placki ziemi ale myślę, że na wiosnę się wypełnią nową trawą.
Tylko szkoda mi tych robaczków, bo u mnie całe chmary gawronów na nie polują zimą niestety ...
Faktycznie fajne te rabaty, część roślin rozszyfrowałam, część niestety nie.
Układ roślin mi się podoba, szczególnie w realu pięknie wyglądają.
Widzę dużo czosnków między trawami, muszę rozmnożyć mój allium millenium, który dostałam w prezencie.
Żeby tak skosić rabatę kosiarką, musiałaby być sama bylinówka bez zimozielonych, a tu raczej większość ma rabaty mieszane, tak myślę.
Trochę szkoda by mi było jednak tak radykalnie wjechać maszyną...