No.....Koleżanka Asia zwiedzała ogród pokazowy! Bez rękawiczek i polara!
Aśka Ty wiesz, że ja Cie uwielbiam? Te Twoje teksty mnie powalają po prostu! mam nadzieję, że Demeter Joli się odwdzięczyła. I Dionizos
Ach, jak mi żal, że mnie tam nie było. Ale Twoja relacja łagodzi poczucie straty A najbardziej mi żal, że Was nie poznałam Ale już ostrzę pazurki na 18 u Ani. Żeby tylko kolejnemu synowi nie wpadło do głowy rozbić sobie powyższą. Z koniecznością zakładania szwów i odwiedzinami na znanym już od poszewki SOR
Relacja świetna, uśmiałam się. Chichotać chichotałam bo sobie przypominałam, jak mi pisałyście, że gęsto, naćkanie, miszmasz i że brakuje zimozielonych itp. A ja tak zaczęłam sadzić podpatrując właśnie zdjęcia z ogrodów angielskich a potem Danusia pokazała swoją Anglię i mogłam się nasycić rabatami. Tylko u mnie jest jeszcze zbyt duża symetryczność w tym co robię i zbyt mała powierzchnia więc to też inaczej wygląda. Ja mam takie lekkie pomieszanie stylów, daleka jeszcze droga ale już bardzo lubię to moje pudełeczko ogrodowe.
Z jednym stwierdzeniem trudno mi się zgodzić - na Danusi rabatach jest powtarzalność. Jak zerkniesz na większe połacie rabat to rośliny się na nich powtarzają. Jak nie dokładnie te same odmiany to podobne lub plamy kolorystyczne czy fakturowe. Na drugim zdjęciu masz duży róg trawiasty. Potem masz powtórzenia faktur a do tego kulka dla podkreślenia zwiewności innych bylin. Aby tak zestawić rośliny trzeba być artystą, mieć intuicję i ogromną wiedzę jak się zachowują w różnych porach roku. To wszystko jest bardzo dobrze i przemyślanie skomponowane, oprócz tego w trakcie sezonu zmieniane. Wchodzą dalie i inne jednoroczne - karczochy, szarłaty. Danusia pozwala roślinom się wysiewać i zmieniać miejsce i przez to też te rabaty są za każdym sezonem trochę inne. Jest to naprawdę mistrzostwo. Druga sprawa - tam jest ogromny teren ale dzięki temu, że te rabaty są zrobione tak po całości to skupiasz się na tym co jest. Na rabatach rosną nowe roślinki na następne tereny, jak tu będzie za gęsto - Danusia ma gdzie je przesadzić. Na naszych przestrzeniach - nie jest to możliwe. Jak sadzimy gęsto to po 2-3 latach będą korzystać znajomi (u mnie sąsiadki dostają nadmiar). Byliny w dużej większości musisz co kilka lat dzielić, aby dobrze wyglądały i kwitły. Takie sadzenie po prostu ma sens przy rabatach bylinowych. Jak nie pasuje dany układ - po prostu przesadzasz. Z krzakami i drzewami już tak nie jest. Zauważyłaś, że te ostatnie są na razie sadzone oszczędnie - im trzeba miejsce takie docelowe wybrać. A tu Danusia na razie maluje kolorami i fakturami. Do tego te dodatki - zabierz z pierwszego zdjęcia konia i już ta rabata nie będzie taka sama. Ja jestem zauroczona całością. I podziwiam ilość włożonej pracy.
Masz rację, a ja się nieprecyzyjnie wyraziłam: chodziło mi o to, że rośliny nie powtarzają się w danym miejscu - nie są sadzone dużymi plamami, tylko właśnie w małych ilościach.
Z całą resztą się zgadzam.
Zresztą Danusia z cudowną beztroską powiedziała to samo: "to tylko byliny".
Po powrocie zaczęłam oglądać zdjęcia z zeszłego roku (rzecz jasna) i Danusia wspominała, że z drzewami wstrzymuje się, póki nie będzie wiadomo dokładnie, gdzie mają stanąć budynki.