Justyna! Ależ masz długą tę skarpę - pracy trochę będzie ale z drugiej strony poszaleć roślinowo można
Te bloczki betonowe wkopywane są częściowo w ziemię?
Jak masz na skarpie sporo słońca to tawułka będzie fajnie się złocić. Chyba między jedną a drugą tawułką niewielka róznica

Ja mam skarpę jakby dwustopniową - pewnie bliżej zimy wrzucę temat jej zagospodarowania u siebie na wątku - może jakaś mądra głowa coś doradzi.

Zastanawiałam się nad wykończeniem skarpy murkiem lub obwódką bukszpanową lub obsadzenie jej całej pasami.
Myślałam o miskantach (np. ML), hortensjach, rozchodnikach, jeżówkach, żurawkach...

Poczekam na Twoje fotki

Co do winorośli to tak zrobię jak mówisz

Dzięki Justynko

Gosia, moja skarpa strasznie długa i dlatego zrobić szybko się nie da Słońce na dole skarpy jest do 14 więc myślę, że będzie tawule tam dobrze, a i wiosną koloru fajnie doda
Bloczki są wkopane tak że są na równo z ziemią.
Z miskantów to mi się miskant gracillimus marzy tylko nie wiem jeszcze gdzie. Cała zima na dopieszczenie planu
Ps. Bardzo proszę

Toszko zaglądasz do mnie jeszcze? Czy mogę teraz posadzić azalie? Nie za późno?

Oczywiście, że możesz posadzić azalie.

O jak dobrze przynajmniej na wiosnę coś po tulipanach tam będzie A resztę dosadzę w maju

No to o różach :
W tym roku marne były, taki rok po prostu. Róża pokazuje swoje całe piękno dopiero 3 lata po posadzeniu, ale nie zawsze kwitnie jednakowo obficie. Różom zdarza się wypuszczać tzw.dziczki. Trzeba je usuwać w ten sposób, że odkopujesz miejsce, w którym wyrasta (zawsze niżej niż miejsce szczepienia róży)i tam odrywasz. Inaczej odrośnie bujniej i z czasem zdominują szlachetną różę. Tego trzeba pilnować.
Ja na zimę obrywam wszystkie liście różom (zapobiegam zimowaniu grzybów na liściach), trochę je skracam, żeby mi śnieg i wiatr nie wyłamał i jak temperatura spadnie poniżej -5 stopni (w długoterminowych prognozach) kopczykuję. W lutym, marcu (zależy od temperatury) pryskam Promanalem, w marcu nawożę (jak cały ogród) Yara Milą, potem, gdy kwitną forsycje, cięcie wiosenne. W maju/czerwcu podlewam gnojówką z pokrzyw(bo tylko pokrzywy mam dostępne) i tyle z nawożeniem. Po długim okresie wilgoci pryskam Amistarem profilaktycznie na plamistość. Mszyce, skoczki, mączniak : na to pryskam jak się pojawi. I ogławiam przekwitłe kwiaty, bardzo tego pilnuję, ja tnę niżej niż do pierwszego liścia właściwego (róże przycinamy nad liściem właściwym. Jest to drugi lub trzeci liść pod kwiatem, który składa się z 5 listków (zazwyczaj)), bo u mnie róże rosną wysokie, dużo wyższe niż pisze producent.
I to cała tajemnica hodowania róż

Bardzo Bardzo Ci dziękuję Kasiu :* Na jednym krzaczku teraz jest mały 'dzik' czy mogę Go teraz oderwać czy wstrzymać się do wiosny? Nie zaszkodzę jak zrobię ranę na zimę?

Odrywaj. Im szybciej, tym lepiej. Nic róży nie będzie. Zakopiesz z powrotem, uklepiesz i śladu nie będzie

Super dziękuję :*

Ciekawa jestem skarpowych nasadzeń.