No właśnie na szpaka mi nie wygląda, jest też nieco większy i pękaty, moze kiedyś uda mi się go z aparatem przydybać. No właśnie dzdzownice cieszą, ale wolałabym, żeby zostały w mojej ziemi
Jak się ma arbuzowa ogrodniczka ? Widzę ,że nie masz zamiaru zwolnić tempa
Przerywniki kocimiętkowe zaraz zginą w tym gąszczu Czosneczki śliczne. U mnie jeden przeżył rewolucje i wygląda co najmniej dziwnie
A jaką masz odmianę kocimiętki? Moja nie dość, ze obszerna w średnicy, to disc wysoka, więc robi się z niej niezła potworra mamie pewnie będę sukcesywnie oddawa, bo zmarzły jej wszystkie lawendy.. Albo się utopiły, bo miala powódź na działce.
Mnie się wydaje, ze hakonki mi startowały w miarę równo, tylko teraz zaczęla marnieć, czego nie widziałam, bo tulipany zasłaniały.
Na piwoniowy pokaz zapraszam zatem jak tylko się zacznie
Kocimiętka istotnie jakaś przypakowana Ale kocimiętka chyba tak ma- ja swoją mimo ekskomuniki nadal znajduję wszędzie w obrębie 20 metrów
Ale masz czochów od groma!
Na pergoli mam New dawn po obu stronach i dałam jej w końcu w tym roku trochę iść do góry na prośbę eMa bo juz by chciał, zeby się na całości pięła, niecierpliwy ale poziome pędy też zostawiłam, więc powinna ładnie kwitnąć na każdym poziomie
Tulipany są niby średnio wysokie, Sapporo chyba jednak ciut wyższe rosną, wiec moze to nie one? Bo nazwę na opakowaniu raczej miały inną, ale nie zapisalam ani nie sfocilam, bo to juz były ostatnie zakupy na spontanie, które robiła moja mama
Ani się obejrzysz, a będzie bluszczowy gąszcz ale fakt faktem efekt bardzo mi odpowiada
Zakątki dziękują!
Hihi na szczęście jest spoko ta ciąża-ostatnio z koleżanką rozmawiałam i mówiła, ze nie mogła zawiązać butów, itd a ja się smieje, ze dopiero co malowalam paznokcie u stóp
Podejrzewam, ze dam znać jak będzie po wszystkim, bo mogę nie mieć głowy ale stawiam, ze co najmniej 2tyg jeszcze mam
Ooo ładne te odmiany! Trzymam kciuki za nie! Ja mialam plan na jeżówkowe miejsce z podobnym kolorem kwiatow, ale w tle posadzilam róże, które nijak kolorem nie będą grały.. zobaczę latem, bo te duże, takie jakieś marne mi się wydają, chyba za dużo cienia tam mają w ciągu dnia..
Jakoś nie wychodzi zwalnianie-przynajmniej nie z mojej czystej chęci-rozsądek bierze górę i w upały nie działam, gdyby nie arbuz to orałabym ile wlezie gdy tylko dziecię starsze by pozwalało
Tej jesieni za "punkt honoru" postawiłam sobie, zeby wprowadzić czosnki nac rabaty w bardziej widocznej ilości, tym bardziej, ze się mnożą, więc ten plus nad wieloma tulipanami